Fajny ten Stanisław – zagadnął małolat – ale taki odległy i chyba nie dla nas. Czemu, zapytałem. Czy trzeba być zakonnikiem, by zostać świętym? No, nie trzeba…
Informacja o kanonizacji Carla Acutisa i Pier Giorgia Frassatiego przyjęta została z radością i entuzjazmem. Wielu czekało na nią od dawna. Aktywnie. Czego wyrazem są kolejki młodych, w Sanktuarium Ogołocenia czekających na możliwość modlitwy przed grobem pierwszego. Pielgrzymować do grobu Carla można też duchowo. Wystarczy ściągnąć na komórkę aplikację Santuario della Spogliazione. Jedna z zakładek łączy z kamerą, dającą podgląd na tumbę. Także w nocy, gdy świątynia jest zamknięta. Ordynariusz Asyżu, Abp Domenico Sorrentino, pisał wczoraj do diecezjan: „Kościół, a zwłaszcza młodzi ludzie postrzegają Karola jako promień światła, podobnie jak Franciszek i Klara, w których ślady poszedł, aby się uświęcić, a teraz spoczywa. Był naprawdę oryginalny, a nie kserokopią, chciał w pełni upodobnić się do Jezusa, chciał być uśmiechem Boga i magnesem świętości dla ludzi młodych”.
Promieni światła znajdziemy we Włoszech więcej. Na beatyfikację czekają między innymi: Matteo Farina czy Marco Gallo; na kanonizację Klara Badano. Tę za patronkę wybiera wielu młodych, dając świadectwo o łaskach, doznawanych za jej wstawiennictwem.
Przyznam zazdroszczę trochę Włochom. I zastanawiam się, czy Polska jest tak uboga, że nie znajdzie się u nas nastolatka bądź nastolatek, mogący być wzorem i przykładem do naśladowania, a przede wszystkim orędownikiem bliskim nadwiślańskim małolatom.
Ostatniego określenia użyłem celowo. Kanonizacja Carla związana jest z Jubileuszem Nastolatków, czyli małolatów. Nie młodzieży. I nie dzieci. Te mają swój Jubileusz wspólnie z rodzicami i dziadkami. Od 30 maja do 1 czerwca. Na kwietniowe spotkanie od kilku tygodni trwają zapisy. Włoska Konferencja Episkopatu zainicjowała akcję Ado – od adolescente, czyli nastolatek. Chętni mają do wyboru pięć pakietów. Najdroższy, 92 euro, zawiera zakwaterowanie w jednej z rzymskich parafii i gwarantuje jeden posiłek dziennie. Oczywiście jest też plecak, kapelusz i dwa T-shirty. Zgłaszać można się do końca stycznia.
Ilu nastolatków z Polski pojedzie na Jubileusz i kanonizację? Trudno powiedzieć. Termin, przynajmniej w naszym szkolnym kalendarzu, nie jest zbyt dogodny. Wszak jest to czas zbliżających się egzaminów ośmioklasistów. Ale licealiści w następnych dniach, z racji matur, będą mieli wolne. Znakomita okazja, by wziąć udział z Jubileuszu i zobaczyć, że dla tysięcy nastolatków Kościół jest miejscem wzrastania w wierze i środowiskiem, w którym wiarę przeżywa się z radością.
Przed kilkoma tygodniami odwiedził mnie proboszcz jednej z parafii naszej diecezji. Gdy był nastolatkiem uczestniczył w rekolekcjach oazowych w Zasadnem. Pierwszego dnia chciał wracać do domu. Wówczas zaproponowałem, by wytrzymał trzy dni, a nie będzie chciał wracać. Poskutkowało. Dziś jest jednym z bardziej zaangażowanych w duszpasterstwo dzieci i młodzieży. Rozmowa zeszła na przygotowanie do Jubileuszu. Wówczas zauważył, że mamy za mało informacji o przygotowaniach. Uśmiechnąłem się, włączyłem komputer i pokazałem najpierw baner na stronie głównej naszego portalu, później stronę zbiorczą z linkami do informacji i materiałów formacyjnych, przeznaczonych na Rok Modlitwy. Był zaskoczony. „Dlaczego nikt nas o tym nie informował…?”
Pier Giorgio, Carlo, Klara, Matteo, Marco… Kiedyś prowadziłem Triduum przed Świętym Stanisławem Kostką. Pierwszego dnia, po Mszy świętej, przed kościołem stała grupa nastolatków. Fajny ten Stanisław – zagadnął jeden z nich – ale taki odległy i chyba nie dla nas. Czemu, zapytałem. Czy trzeba być zakonnikiem, by zostać świętym? No, nie trzeba… Skoro nie trzeba niech ksiądz jutro pokaże nam współczesnego. Chodzącego do szkoły, grającego w piłkę, zakochanego, mającego szalone pomysły. I w tym wszystkim żyjącego Ewangelią. Dla którego bycie we wspólnocie Kościoła nie będzie ucieczką, spowodowaną lękiem przed kontaktem z rówieśnikami. Być może wówczas nie będziemy mówić o modzie na niechodzenie do kościoła i na lekcje religii. Zobaczymy, że warto być świętym…
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
"Przyszedł św. Mikołaj do Polaków, ale nie do pracowników handlu"
Nie może być jedynie forum dla krajów, które myślą w ten sam sposób.