Bł. Matka Teresa doświadczała pustki jak każdy człowiek, a listy, w których wyrażała swe wątpliwości, ukazują jej pełne człowieczeństwo - powiedział abp Lucas Sircar SDB, metropolita Kalkuty. W ten sposób hierarcha skomentował treść czekających na wydanie listów, które zakonnica pisała do swoich przyjaciół i przełożonych.
Matka Teresa zażyczyła sobie w testamencie, by listy zostały zniszczone, jednak Watykan zdecydował się je zachować jako pamiątkę po misjonarce. Zbiór korespondencji obejmującej 66 lat życia misjonarki zostanie oficjalne wydany 4 września, w przeddzień 10 rocznicy śmierci błogosławionej, pod tytułem "Przyjdź, bądź mym światłem" (Come be my light). Polskie wydanie ma trafić do księgarń pod koniec roku. Media od kilku dni mówią o tej publikacji, zwracając uwagę, że laureatka Pokojowej Nagrody Nobla przechodziła głęboki kryzys wiary. W liście z 1979 roku do ks. Michaela van der Peet, swojego duchowego powiernika zakonnica napisała: "cisza i pustka są we mnie tak przejmujące, że patrząc, nic nie widzę, słuchając, nie słyszę, a moje usta modląc się, nie wypowiadają słów". W innym liście z 1956 roku Matka Teresa skarży się, że nie czuje bliskości Boga, "Uśmiech, który noszę na twarzy, to tylko zasłona. Mówię tak, jakby całe moje serce wypełniała czuła miłość do Boga. Ale gdybyś zajrzał głębiej powiedziałbyś: co za hipokryzja" - pisała. W jeszcze innym: "Wołam, przywieram z całych sił, pragnę i nikt nie odpowiada. Jestem sama. Gdzie jest moja wiara? Głęboko tam w środku nie ma nic. Nie mam wiary. Nie mam odwagi wypowiedzieć słów i myśli, które tłoczą się w moim sercu". Według metropolity Kalkuty zachowana korespondencja dowodzi, że albańska błogosławiona stawiając czoła ciemnym stronom życia, niezłomnie kroczyła ścieżką świętości i na tym polegała jej wielkość. Abp Sirca, który znał Matkę Teresę osobiście, podkreśla, że każdy człowiek w pewnych momentach życia odczuwa rodzaj pustki, ciemności i wypalenia. "Mimo wszystko ona przezwyciężyła pokusy, a jej pokora pozwalała opowiadać o swych słabościach innym" - zaznaczył hierarcha. Jednocześnie przypomniał, że podobne próby wiary przechodzili w swoim życiu inni święci. Lekarz Matki Teresy Tarun Kumar Praharaj, który opiekował się misjonarką w ostatnich chwilach jej życia, przypominał dziennikarzom, że powiedziała mu wówczas, iż wszędzie dostrzega Boga. "Zawsze prosiła mnie, by mogła pomagać biednym i powtarzała, że czuje się dobrze, choć wiedziałem, że jest inaczej. Chciała pomagać chorym dzieciom, leżąc na łóżku szpitalnym"- mówi indyjski kardiolog. Sunita Kumar, działaczka społeczna, współpracownica Matki Teresy, uważa, że zakonnica miała ogromną wiarę, a listy dowodzą, że jak każdy inny człowiek w momentach kryzysu, pragnęła widzieć Boga. Jak podkreśla ks. Robert J. Sarno z Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych, kwestia kryzysu wiary opisanego w listach nie zakłóci procesu, który ma doprowadzić do kanonizacji błogosławionej z Kalkuty. "Kanonizacja wymaga jedynie potwierdzonego cudu" - wyjaśnia. Ks. Sarno dodał, że nie zaskakują go wyrażone w listach wątpliwości i rozterki. "Zdziwiłbym się, gdyby ich nie było. To bardzo proste. Ludzie muszą zdać sobie sprawę z tego, że Kościół nie dokonuje kanonizacji Boga, lecz ludzi. Ona była istotą ludzką, a nie niezwyciężonym bohaterem z komiksu" - dodaje. Wydanie książki z listami bł. Matki Teresy przygotowuje o. Brian Kołodziejczuk, który razem z zakonnicą zakładał wspólnotę Braci Misjonarzy Miłości i jest jednym z najbardziej zagorzałych zwolenników wyniesienia jej na ołtarze. Matka Teresa zmarła 5 września 1997 r. w wielu 87 lat. Urodziła się jako Agnes Gonxha Bojaxhiu w katolickiej rodzinie albańskiej w Skopje, stolicy dzisiejszej Macedonii, 26 sierpnia 1910 r. W wieku 18 lat przybyła do Indii jako siostra loretanka. W 1950 r. opuściła swój zakon i założyła zgromadzenie misjonarek miłości, aby zająć się najbiedniejszymi i najbardziej opuszczonymi ludźmi, których spotykała wokół siebie. Zmarła 5 września 1997 r. Dziś założone przez nią zgromadzenie jest jedną z najprężniej rozwijających się wspólnot zakonnych na świecie, liczącą ponad 4,5 tys. sióstr na wszystkich kontynentach. Zakonnice, wciąż nazywane "siostrami Matki Teresy", troszczą się o chorych nędzarzy, umierających, sieroty, chorych na trąd i na AIDS. W 1979 r. Matka Teresa otrzymała Pokojową Nagrodę Nobla. 19 października 2003 Jan Paweł II ogłosił ją błogosławioną. Jej proces beatyfikacyjny był najkrótszy we współczesnych dziejach Kościoła. Chcąc umożliwić jak najszybsze ogłoszenie jej błogosławioną Jan Paweł II wyjątkowo uchylił obowiązującą w Kościele zasadę, według której proces beatyfikacyjny można otworzyć najwcześniej pięć lat po śmierci danej osoby. Watykańska Kongregacja Spraw Kanonizacyjnych zebrała dotąd 35 tysięcy stron dokumentów i świadectw poświęconych życiu i wierze Matki Teresy. W procesie zeznawało ponad 100 świadków. Do uznania Matki Teresy za świętą, wymaga się zatwierdzonego przez Kościół drugiego cudu, dokonanego już za przyczyną Błogosławionej. Matka Teresa jest jedną z najpopularniejszych i najbardziej szanowanych postaci w wielokulturowych i wieloreligijnych Indiach
Rośnie zagrożenie dla miejscowego ekosystemu i potencjalnie - dla globalnego systemu obiegu węgla.
W lokalach mieszkalnych obowiązek montażu czujek wejdzie w życie 1 stycznia 2030 r. Ale...
- poinformował portal Ukrainska Prawda, powołując się na źródła.