Myślę, że również w Polsce przydałby się politykom taki publiczny egzamin z wartości.
Przed dwie godziny kandydaci na prezydenta USA - demokrata Barack Obama i republikanin John McCain - odpowiadali w obecności ponad czterech tysięcy ludzi na pytania stawiane im przez… pastora. Spotkanie, choć z udziałem czołowych polityków, nie było tylko kolejnym wiecem przedwyborczym, lecz zorganizowanym w Kalifornii forum ewangelickim. A Obama i McCain mieli świadomość, że choć zabiegają o poparcie polityczne, spotkali się z ludźmi, którzy w salach Lake Forest zebrali się, bo jednoczy ich nie przynależność do jakiejś partii politycznej, ale wiara. Jak wynika z relacji dziennikarzy, kwestiom ściśle politycznym poświęcono zaledwie 20 procent całego czasu spotkania. 80 procent dotykało najbardziej podstawowych kwestii wartości. Fundamentalnych wartości. Wartości ważnych dla zebranych na spotkaniu ludzi ze względu na wyznawaną przez nich religię. Nie zabrakło więc kwestii ochrony życia ludzkiego od poczęcia lub definicji małżeństwa. Nie zabrakło cytatów z Pisma świętego i prób ich interpretowania przez polityków w powiązaniu z podstawowymi kwestiami społecznymi. Nie od dziś wiadomo, że dla Amerykanów kwestie religijne nie są oddzielone od polityki. Takie spotkania, jak to, które zorganizował pastor Rick Warren w Kaliforni, nie są niczym zaskakującym dla mieszkańców USA. Dla nich to jedynie potwierdzenie, że polityka jest sferą wartości. A liczny udział potencjalnych wyborców pokazuje, że podejmując decyzję przy urnie zwracają uwagę nie tylko na hasła i obietnice wygłaszane przez polityków, ale również na system wartości, którym się kierują w życiu. Myślę, że również w Polsce przydałby się politykom taki publiczny egzamin z wartości. Być może wreszcie uświadomiliby sobie, że polityka nie jest tylko grą, w której zwycięstwo można osiągać wszelkimi środkami. Być może zdaliby sobie sprawę, że nie wystarczy pokazać się na jakiejś uroczystej Mszy albo sfotografować się z biskupem, ale że trzeba jasno przedstawić, co dla nich jest ważne, na czym opierają swój system podejmowania dotyczących całego społeczeństwa i narodu decyzji. Być może zrozumieliby, że nie wystarczą mniej lub bardziej religijne deklaracje, ale trzeba również własnym życiem pokazać, czym jest dla nich wiara. Obawiam się jednak, że gdyby jakiś ksiądz spróbował w Polsce zorganizować podobne spotkanie, jak pastor Warren, zaraz zostałby zakrzyczany i obrzucony wyzwiskami za mieszanie się do polityki. Bo jak na razie mnóstwo ludzi (nie tylko polityków), troszczy się, aby w naszej Ojczyźnie polityka nie tylko nie była sferą wartości, ale żeby była od niej starannie oddzielona.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Celem ataku miał być czołowy dowódca Hezbollahu Mohammed Haidar.
Wyniki piątkowych prawyborów ogłosił w sobotę podczas Rady Krajowej PO premier Donald Tusk.
Franciszek będzie pierwszym biskupem Rzymu składającym wizytę na tej francuskiej wyspie.
- ocenił w najnowszej analizie amerykański think tank Instytut Studiów nad Wojną (ISW).
Wydarzenie wraca na płytę Starego Rynku po kilkuletniej przerwie spowodowanej remontami.