Trwałą nierówność między Aborygenami i innymi Australijczykami skrytykowali członkowie australijskiej i nowozelandzkiej Konferencji Episkopatu, w deklaracji opublikowanej z okazji Światowego Dnia Praw Człowieka.
Autochtoni nie doświadczą sprawiedliwości, tak długo, "jak długo będzie się ich postrzegać i traktować, jak niechcianych, obcych ludzi, na ich własnej ziemi". We wzajemnych kontaktach powinno się postawić na "uczciwy dialog" i "długotrwałe partnerstwo" - stwierdzili biskupi. W ciągu ostatniej dekady wielokrotnie, acz bezskutecznie próbowano poszerzyć ustawowe prawa Aborygenów. Zamiast tego, na mocy ustawy z 1998 roku jeszcze bardziej je ograniczono. Roszczenia prawne, co do dzierżawionych przez państwo farmerom i kompaniom węglowym terenów, nie mogą być podnoszone w sądach. Aborygeni mogą się jedynie domagać odszkodowań, za utratę skonfiskowanych im ziem. Odrzucono także projekt poprawki do ustawy konstytucyjnej, zgodnie, z którym we wstępie do konstytucji miało się znaleźć sformułowanie, w którym wymienia się Aborygenów, jako pierwszych i pierwotnych mieszkańców Australii. Około 300 tysięcy Aborygenów żyło w Australii pod koniec XVIII wieku. Jednak w związku z bezkarnymi mordami oraz przynoszącymi zyski polowaniami na nich, które swego czasy były "w modzie", pod koniec XIX wieku ich liczba spadła do 75 tysięcy. Nowe rodzaje chorób, na które australijscy autochtoni nie byli odporni, dokonały reszty. Dziś żyje ich około 170 tysięcy. Prawa obywatelskie przyrzeczono im ustawowo dopiero w 1967 roku. Właśnie w tym kontekście nowozelandzcy biskupi domagają się podpisania przez rząd wystosowanej przez ONZ Deklaracji Praw Ludów Tubylczych. Aborygeni zostali przemocą wywłaszczeni i na przemoc narażeni - głosi oświadczenie opublikowane przez nowozelandzką Konferencję Episkopatu 9 grudnia w Auckland. "Około 370 milionów ludzi żyjących na świecie to autochtoni, członkowie ludów pierwotnych", których prawa muszą być respektowane - czytamy. Dotyczy to także mieszkańców naszego kraju, dlatego należy przyśpieszyć "starania o wzajemne pojednanie i naprawienie wyrządzonych krzywd".
Celem ataku miał być czołowy dowódca Hezbollahu Mohammed Haidar.
Wyniki piątkowych prawyborów ogłosił w sobotę podczas Rady Krajowej PO premier Donald Tusk.
Franciszek będzie pierwszym biskupem Rzymu składającym wizytę na tej francuskiej wyspie.
- ocenił w najnowszej analizie amerykański think tank Instytut Studiów nad Wojną (ISW).
Wydarzenie wraca na płytę Starego Rynku po kilkuletniej przerwie spowodowanej remontami.