KE ma zaproponować ministrom rolnictwa środki mogące przyśpieszyć wymianę klatek dla kur niosek na te zgodne z normami UE. Nowe klatki mają obowiązywać od 1 stycznia 2012, ale wiele krajów, w tym Polska, nie zdąży z ich wymianą.
Chodzi o unijne przepisy z 1999 r., ustalające minimalne normy ochrony niosek. W klatkach nowego typu ma być mniej kur niż dotychczas, a klatki mają mieć minimum 35 centymetrów wysokości i m.in. grzędę. Nowe klatki mają obowiązywać hodowców od 1 stycznia 2012 r., stare klatki mają od tego czasu być zakazane, a rolnicy którzy nie umieszczą kur w nowych klatkach mają znaleźć inne sposoby na ich przetrzymywanie - np. hodowlę na otwartym terenie. W innym przypadku nie będą mogli sprzedawać jaj hodowanych przez swoje kury.
Komisja Europejska sygnalizowała wielokrotnie, że wiele państw członkowskich, w tym Polska nie zdąży z wdrożeniem nowych przepisów i ostrzegała przed "negatywnymi skutkami" niedostosowania się do unijnego prawa. Zdaniem źródeł polskiej prezydencji 51 mln kur w UE jest wciąż trzymanych w klatkach starego typu. "Jeśli przyjmiemy, że w klatce ma być średnio po trzy kury, wciąż potrzebujemy 17 mln klatek" - powiedziała w czwartek ta sama osoba.
W Polsce problem dotyczy około 4 mln kur - przyznali w czwartek polscy dyplomaci. "Nie jest to duży problem, ale nie zdążymy do końca roku z wdrożeniem przepisów" - powiedział dyplomata. Źródła polskiej prezydencji poinformowały, że podczas poniedziałkowego spotkania ministrów rolnictwa UE w Brukseli, KE ma przedstawić rozwiązania kompromisowe dla tych państw, które nie zdążą z wymianą wszystkich klatek oraz środki na przyśpieszenie wymiany. Polska prezydencja, jak powiedziano PAP w KE, również pracuje nad dokumentem w tej sprawie.
Jakiekolwiek opóźnienie wejścia w życie dyrektywy, o co jeszcze na początku 2010 roku wnioskowała u KE Polska, zostało już odrzucone, przypomniał PAP rzecznik KE ds. zdrowia i polityki konsumentów. Sprzeciwiła się temu nie tylko KE, ale także większość państw UE podczas posiedzenia ministrów rolnictwa w lutym. W październiku, podczas ostatniego posiedzenia ministrów rolnictwa UE, KE ponowiła swój sprzeciw.
W kwietniu minister rolnictwa Marek Sawicki wyjaśniał, że polscy hodowcy kur od końca lat 90. inwestowali w rozwój hodowli, kupując klatki, które wyprzedawali rolnicy z krajów "starej" Unii, którzy już wtedy rozpoczynali wymianę klatek na nowe, spełniające unijne wymogi. Zakup klatek polscy hodowcy finansowali często z kredytów, których dotychczas część osób jeszcze nie spłaciła. Wymiana klatek to kolejne inwestycje, które obciążą rolników - tłumaczył w kwietniu minister.
Według ówczesnych danych resortu rolnictwa, klatek nie wymieniło jeszcze ok. 60 proc. hodowców niosek, a wprowadzenie od 1. stycznia zakazu użytkowania starych klatek może skutkować ograniczeniem produkcji w Polsce. Sawicki podkreślał, ze polscy hodowcy będą potrzebowali przynajmniej całego 2012 roku, by większości z nich mogła "zrealizować swoje plany inwestycyjne" związane ze zmianą klatek.
Według Inspekcji Weterynaryjnej w 2008 r. kury nioski hodowało ok. 590 producentów jaj. Od kilku lat produkcja jaj w Polsce rośnie. Instytut Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej szacuje, że w ubiegłym roku wyprodukowano 645 tys. ton jaj, w tym 580 tys. ton jaj konsumpcyjnych (w 2009 r. 614 tys. ton).
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.