Przez całą noc przed prywatną rzymską rezydencją Silvio Berlusconiego, który ustąpił w sobotę ze stanowiska premiera, trwała radosna zabawa setek młodych ludzi świętujących odejście szefa rządu. Młodzież śpiewała, tańczyła i wznosiła toasty winem musującym.
Podobne zabawy pod gołym niebem odbyły się - wszędzie pod czujnym okiem wzmożonych sił policji- także w innych punktach Wiecznego Miasta. Zakończyły one wieczorne wiece tysięcy przeciwników Berlusconiego, którzy zebrali się między innymi przed Kwirynałem (Pałacem Prezydenckim), gdzie premier przybył by złożyć rezygnację na ręce szefa państwa Giorgio Napolitano.
Z Kwirynału ludzie masowo udali się między innymi pod prywatną rezydencję byłego już premiera - Palazzo Grazioli, niedaleko Placu Weneckiego zapowiadając - jak to ujęli - jej "pokojowe oblężenie".
Wiele ulic miasta zostało w nocy zamkniętych z powodu happeningów i hucznego świętowania z okazji dymisji szefa rządu.
Komentatorzy zgodnie podkreślają, że ostatnio tak radosne, spontanicznie organizowane zabawy uliczne z udziałem wiwatujących tłumów odbyły się we włoskiej stolicy w 2006 roku, gdy włoscy piłkarze wygrali Mundial.
Niedziela będzie dniem konsultacji, jakie prezydent Giorgio Napolitano przeprowadzi z przedstawicielami ugrupowań dotychczasowej koalicji i opozycji. Po nich Napolitano powierzy, prawdopodobnie jeszcze w niedzielę lub najpóźniej w poniedziałek, misję utworzenia nowego gabinetu 68-letniemu ekonomiście Mario Montiemu, byłemu komisarzowi Unii Europejskiej.
Nieoficjalnie wiadomo, że w rządzie Montiego zasiadać będzie 12 ministrów, przede wszystkim ekspertów, a nie polityków. Na razie jako niemal pewny kandydat na szefa jednego z resortów - finansów lub spraw zagranicznych - wymieniany jest były premier Giuliano Amato.
Nowy premier ma wygłosić expose w połowie tygodnia.
Dotychczasowy premier Włoch Silvio Berlusconi dominował przez prawie 18 lat na scenie politycznej kraju, z czego ponad 9 lat stał na czele trzech rządów. Medialny magnat i miliarder odchodzi pokonany przez podziały w kierowanej przez siebie centroprawicy.
Do złożenia dymisji, którą zapowiedział we wtorek, nie zmusiły go skandale obyczajowe z udziałem prostytutek w jego otoczeniu ani kilka toczących się jednocześnie procesów, ale rozłam w jego partii, Lud Wolności. Odeszła z niej grupa polityków, a w rezultacie koalicja rządowa utraciła, i to w chwili poważnego kryzysu finansowego, większość w Izbie Deputowanych.
Z racji swego często pozaprotokolarnego zachowania, żartów, gaf, kontrowersji, a także skandali ten magnat medialny i finansowy, trzeci na liście najbogatszych Włochów z majątkiem szacowanym na kilkanaście miliardów euro, jest od lat jedną z najbardziej wyrazistych i malowniczych postaci na światowej scenie politycznej. Od zawsze budzi skrajne emocje: od uwielbienia po nienawiść.
Silvio Berlusconi urodził się 29 września w 1936 roku w Mediolanie jako syn urzędnika bankowego. W młodości pływał na statkach zarabiając jako piosenkarz. Pracował również jako komiwojażer. Sam zaś chwalił się, że pierwsze pieniądze zarabiał już w szkole; odpłatnie pisał kolegom wypracowania.
Ukończył studia prawnicze w Mediolanie, po których w 1962 roku zajął się budownictwem rezygnując z proponowanej mu przez ojca kariery w bankowości. Zasłynął z tego, że w swym rodzinnym mieście postawił nowoczesne osiedle Milano 2 i szybko stał się potentatem na rynku budowlanym dzięki panującej wówczas koniunkturze. Z branżą tą związane są także początki jego kariery telewizyjnego magnata. Na zbudowanym przez siebie osiedlu założył telewizję kablową. Potem zaś od drugiej połowy lat siedemdziesiątych, inwestował pieniądze we własną telewizję.
W 1978 roku Berlusconi założył koncern Fininvest, który powoli rozrastał się w coraz większe imperium finansowe, prowadzące działalność w różnych gałęziach biznesu - od mediów, wydawnictw, reklamy po ubezpieczenia i usługi bankowe. W 1980 roku rozpoczął działalność pierwszy kanał jego prywatnej telewizji - Canale 5. Dwa lata później Berlusconi uruchomił stację Italia 1, a w 1984 - Rete 4. Stopniowo więc jako właściciel trzech ogólnokrajowych stacji telewizyjnych, należących do koncernu Mediaset stał się konkurentem publicznej telewizji RAI. Walczył z nią na ramówkę: kupował prawa do emisji telewizyjnych teleturniejów, oper mydlanych i popularnych komedii oraz programów rozrywkowych z udziałem roznegliżowanych subretek. To zapewniło mu sukces.
W następnych latach zainwestował także w zagraniczne stacje telewizyjne: francuską La Cinq i Telecinco w Hiszpanii.
Jest też właścicielem jednego z najlepszych klubów piłkarskich świata - AC Milan, który kupił, jako swój ulubiony, w 1986 roku.
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.