Informację o śmierci pięciu polskich żołnierzy w Afganistanie krajowe media podały, zanim drogą oficjalną dowiedziały się o tym rodziny poległych – pisze press.pl.
Dodaje, że złamano obowiązującą od lat zasadę, że nie podaje się w mediach informacji o śmierci żołnierzy, dopóki armia nie powiadomi o tym ich rodzin.
Agencja Reuters odmówiła portalowi press.pl komentarza w tej sprawie.
Wojciech Kaźmierczak, zastępca redaktora naczelnego i szef newsroomu PAP broni się, mówiąc: - Mieliśmy dylemat, czy publikować tę informację. Wcześniej zrobił to Reuters. My potwierdziliśmy ją w trzech źródłach w rządzie. Nie mieliśmy wyboru.
Rzecznik Dowództwa Operacyjnego ppłk Mirosław Ochyra podkreślił, że skutek opublikowania informacji był wręcz dramatyczny. - Rodziny z całej Polski zaczęły wydzwaniać do dowództwa. Chciałbym poznać człowieka, który postawił na nogi tyle tysięcy osób – stwierdził oburzony rzecznik. Dodał, że wojsko wróci do sprawy po pogrzebach.
Rusza również pilotażowy program przekazywania zasiłków na specjalną kartę płatniczą.
Tornistry trafią do uczniów jednej ze szkół prowadzonych przez misjonarki.
Caritas rozpoczęła zbiórkę na remont Ośrodka dla osób w kryzysie bezdomności w Poznaniu.
"Nikt (nikogo) nie słucha" - powiedział szef sztabu UNFICYP płk Ben Ramsay. "Błąd to kwestia czasu"
Wydarzenie mogło oglądać na ekranach telewizorów ponad 500 milionów ludzi na całym świecie.