Jako atak wymierzony w Chrystusa i w ludzkie życie określił przewodniczący Konferencji Episkopatu Indii masowe aborcje dziewczynek w tym kraju.
Kard. Oswald Gracias podczas Mszy w święto Młodzianków nazwał Herodem współczesnego społeczeństwa tych, którzy łamią prawa człowieka, dopuszczając się dzieciobójstwa.
Aborcje łączone z selekcją płci nieprzerwanie rosną w Indiach. Analizę tego zjawiska przeprowadziły Globalne Centrum Badań nad Zdrowiem i Uniwersytet z Toronto. Wskazuje ona, że w ostatnich 30 latach usunięto aborcyjnie w Indiach ponad 12 milionów dziewczynek, w tym 6 milionów od 2001 r. Tymczasem płodność znacznie spada, a dochód i wykształcenie przeciętnego mieszkańca Indii rośnie. Fakt, że coraz więcej indyjskich przedsiębiorstw i gospodarstw domowych wymaga męskiej opieki, sprzyja preferencjom ukierunkowanym na syna i selekcyjnym co do płci aborcjom na coraz szerszą skalę.
Preferencja chłopców i niechęć wobec dziewczynek jest zakorzeniona w hinduskim kulturowym uprzedzeniu. Uważa się, że nie można osiągnąć mokszy (wyzwolenia), gdy nie ma się syna, który wykona ostatnie namaszczenie rodzica, nakazane w hinduistycznych pismach. Historycznie sankcje religijne nakładane na „niechciane” dziecko płci żeńskiej utorowały drogę do systemu wysokich posagów, który nakłada się na pozostałe trudności w rodzinie córki. Z jego powodu małżeństwa często przerywają ciążę tuż po określeniu płci płodu, które jest w Indiach nielegalne. Ubogie rodziny porzucają lub nawet zabijają niechciane dziewczynki. Obecnie w hinduskim społeczeństwie selektywna aborcja dziewczynek jest już powszechna.
Abp Józef Polak podczas mszy kończącej XII Zjazd Gnieźnieński
Kair liczy na poparcie tej inicjatywy na poniedziałkowym szczycie arabsko-islamskim.
List do uczestników uroczystości w Gietrzwałdzie przysłał prezydent RP Karol Nawrocki.
Bóg - nie, deprawacja - tak. Ale ciągle rodzice mają szansę...
Dzień wcześniej ukraiński wywiad wojskowy (HUR) potwierdził atak na rafinerię ropy w mieście Ufa.
Według armii z około 1 mln osób zamieszkujących Gazę uciekło dotąd około 280 tys.