Od ponad 40 lat utrzymuje się bardzo niski przyrost naturalny w RFN.
Od 1977 r. na jedną kobietę w Niemczech przypada średnio 1.4 dziecko. Statystyka nie obejmuje dzieci urodzonych w rodzinach migrantów, gdzie przyrost naturalny jest znacznie większy. Z opublikowanych danych Federalnego Urzędu Statystycznego w Wiesbaden wynika, że w 2011 r. urodziło się w RFN 678 tys. dzieci, a więc o 1.9 proc. więcej niż w 2009 r., który był najgorszym, pod względem przyrostu naturalnego, rokiem w powojennej historii Niemiec. W najlepszym pod tym względem roku 1964, urodziło się w RFN milion 400 tys. dzieci. Pod względem przyrostu naturalnego Niemcy zajmują jedno z ostatnich miejsc w Unii Europejskiej. Gorszy wynik ma jedynie Polska, gdzie współczynnik dzietności na jedną kobietę wynosił 1,27 oraz Słowenia 1, 2 i Węgry – 1,32. Najwyższą średnią dzietności ma w Europie Irlandia ( 2,07) oraz Francja ( 1.99). Fatalna sytuacja jest na obszarze b. NRD, gdzie w roku ubiegłym urodziło się tylko 100 tys. dzieci, co oznacza dalszy spadek przyrostu naturalnego w porównaniu z landami zachodnimi. We wschodnich landach w roku ubiegłym 61 proc. dzieci urodziło się w związkach pozamałżeńskich, natomiast w zachodnich landach ta liczba wynosi 27 proc.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.