Podczas zimy warto dokarmiać ptaki, ale trzeba to robić regularnie. Do karmników najlepiej wsypywać nasiona słonecznika, dyni, lnu, proso, pszenicę czy owies - zalecają ornitolodzy z Towarzystwo Badań i Ochrony Przyrody w Kielcach.
Poza pokarmem warto zapewnić ptakom świeżą wodę, zwłaszcza kiedy mróz zetnie dostępne w okolicy zbiorniki. Ornitolog wyjaśniła, że ptaki wodne - w mieście są to głównie kaczki krzyżówki - dokarmiane jesienią nie odlatują w cieplejsze strony, gdzie znalazłyby pod dostatkiem naturalnego pożywienia. "Dokarmianie kaczek ma sens tylko zimą, podczas ostrych mrozów, kiedy ptaki rzeczywiście mogą nie poradzić sobie bez naszej pomocy. Pokarm - gotowane bez soli lub surowe, pokrojone warzywa, ziarna kukurydzy lub otręby - wysypmy na brzegu w spokojnym miejscu, gdzie ptaki nie będą musiały co chwilę uciekać przed przechodniami. Wrzucane do wody pieczywo szybko kwaśnieje i jest dla ptaków szkodliwe" - zastrzegła.
Przybylska podkreśliła, że dla ptaków najzdrowszy jest różnorodny, naturalny pokarm, którego nie zapewni nawet najlepiej zaopatrzony karmnik. Warto o tym pamiętać, wybierając gatunki drzew i krzewów, do obsadzenia ogrodu czy skweru przed blokiem. Według przyrodników w naszym otoczeniu powinno więc znaleźć się miejsce na jarzębinę, głóg, czarny bez, ligustr, berberys, cis, aronię czy ognik. Ich owoce przez jesień i zimę wabić będą kosy, szpaki, jemiołuszki i kwiczoły.
Nasiona klonów i jesionów chętnie zjadają gile, orzechy laskowe i włoskie - sójki, kawki i gawrony, a drobne nasionka olszy - czyże i czeczotki. Warto też - jak przekonuje Przybylska - wygospodarować trochę miejsca, w którym niekoszone rośliny zielne zdążą wydać nasiona i zapewnić pożywienie wróblom, sierpówkom i dzwońcom.
Rośnie zagrożenie dla miejscowego ekosystemu i potencjalnie - dla globalnego systemu obiegu węgla.
W lokalach mieszkalnych obowiązek montażu czujek wejdzie w życie 1 stycznia 2030 r. Ale...
- poinformował portal Ukrainska Prawda, powołując się na źródła.