Co najmniej osiem osób zginęło, a 24 zostały ranne, gdy w czwartek w porannym szczycie w centrum Bagdadu eksplodował samochód-pułapka - poinformowała iracka policja. Bilans ofiar może wzrosnąć.
Nad zamieszkaną głównie przez szyitów dzielnicą Karrada unosi się chmura dymu. Wskutek eksplozji zatrzęsły się budynki, a szyby powypadały z okien mieszkań i sklepowych witryn. Na ulicach widać było doszczętnie spalone, powyginane od gorąca karoserie samochodów.
Według policji, do eksplozji doszło w pobliżu punktu kontroli bezpieczeństwa.
W ostatnim czasie w Iraku nasiliły się ataki na tle wyznaniowym. Na jednej z nawołujących do dżihadu stron internetowych zamieszczono pod koniec stycznia komunikat sunnickiej organizacji Islamskie Państwo w Iraku, w którym zapowiedziano kontynuację ataków na "niewiernych", czyli szyitów; stanowią oni większość ludności Iraku.
Zdaniem ekspertów Islamskie Państwo w Iraku ma powiązania z terrorystyczną Al-Kaidą.
Sytuacja polityczna w Iraku jest napięta od grudnia ubiegłego roku, kiedy rząd szyickiego premiera Nuriego al-Malikiego nakazał aresztowanie sunnickiego wiceprezydenta Tarika al-Haszimiego, wywołując kryzys, który grozi przekształceniem się w konflikt o podłożu wyznaniowym.
"Franciszek jest przytomny, ale bardziej cierpiał niż poprzedniego dnia."
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Osoby zatrudnione za granicą otrzymały 30 dni na powrót do Ameryki na koszt rządu.