Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie odrzucił skargę fundacji Lux Veritatis na bezczynność przewodniczącego Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji w postępowaniu dotyczącym przyznania miejsc na multipleksie cyfrowym - poinformowała w środę KRRiT.
Skargę na bezczynność przewodniczącego KRRiT fundacja o. Tadeusza Rydzyka złożyła w związku z nierozpoznaniem wniosku o ponowne rozpatrzenie sprawy dotyczącej rozdysponowania miejsc na pierwszym multipleksie cyfrowym (MUX-1). Lux Veritatis starała się o miejsce dla Telewizji Trwam.
Skarga fundacji została złożona 11 stycznia 2012 r. - na kilka dni przed wydaniem przez KRRiT decyzji rozstrzygającej postępowanie odwoławcze. Krajowa Rada odrzuciła wówczas wszystkie odwołania złożone przez podmioty ubiegające się o miejsce na MUX-1, w tym odwołanie Lux Veritatis.
Jak poinformowała KRRiT w przesłanym PAP komunikacie, sąd administracyjny uznał, że fundacja popełniła błąd formalny w postępowaniu administracyjnym - przed złożeniem skargi nie wezwała KRRiT do usunięcia naruszenia prawa.
Krajowa Rada podkreśliła w komunikacie, że napływają do niej wnioski o udostępnienie w trybie ustawy o dostępie do informacji publicznej szczegółów na temat decyzji podjętych w postępowaniu dotyczącym rozdysponowania miejsc na MUX-1, co jednak nie jest możliwe. Powodem takiego stanu rzeczy jest fakt, że decyzje KRRiT zawierają cytaty z wniosku koncesyjnego Lux Veritatis, a temu fundacja - jako jedyny z wnioskodawców - nadała klauzulę poufności.
KRRiT dwukrotnie - w połowie lutego i na początku marca - zwracała się do Lux Veritatis z zapytaniem, czy wyraża zgodę na rezygnację z przysługującego przedsiębiorcy prawa do ograniczenia dostępu do informacji publicznej, jednak fundacja na pisma Krajowej Rady nie odpowiedziała.
WSA w Warszawie ma rozpatrzyć jeszcze jedną skargę fundacji o. Rydzyka, złożoną w postępowaniu dotyczącym rozdysponowania miejsc na MUX-1. Lux Veritatis pod koniec lutego zaskarżyła decyzję KRRiT odmawiającą przyznania jej miejsca dla TV Trwam. Podobną skargę złożyła też spółka Mediasat - nadawca kanału Tele5.
Fundacja o. Tadeusza Rydzyka była jednym z 17 nadawców startujących w konkursie na cztery wolne miejsca na pierwszym multipleksie cyfrowym (MUX-1); Krajowa Rada rozstrzygnęła go w kwietniu ub.r. Wniosek Lux Veritatis został odrzucony - zdaniem KRRiT sytuacja finansowa fundacji nie wróżyła powodzenia przedsięwzięcia. Jak wyjaśniała KRRiT, fundacja w minionych latach miała ujemne wyniki finansowe, które były pokrywane np. z darowizn. Sytuacja finansowa fundacji na koniec 2010 r. pozwalała na terminowe wywiązywanie się z bieżących zobowiązań, jednak nie posiadała ona nadwyżki środków, którymi mogłaby finansować koszty nadawania naziemną drogą cyfrową.
Z dokumentów złożonych w KRRiT przez Lux Veritatis wynika, że jej majątek to ok. 90 mln zł, jednak w większości są to środki pochodzące z pożyczki udzielonej przez polską prowincję zakonu redemptorystów. Fundacja odmówiła KRRiT informacji na temat warunków spłaty tej pożyczki.
Dotąd uruchomiono w Polsce trzy multipleksy. Zgodnie z ustawą o wdrożeniu naziemnej telewizji cyfrowej multipleks trzeci (MUX-3) został przeznaczony dla telewizji publicznej (TVP), drugi (MUX-2) - dla dotychczasowych, komercyjnych nadawców naziemnych, m.in. Polsatu i TVN, zaś multipleks pierwszy (MUX-1) - ostatni, który ruszył przed planowanym na lipiec 2013 r. wyłączeniem nadawania analogowego w Polsce - dla nowych nadawców.
Czasowo programy TVP zajmują też trzy miejsca na MUX-1. Zgodnie z harmonogramem wdrażania cyfrowego nadawania TVP ma je zwolnić nie później niż 27 kwietnia 2014 r., a przed końcem br. Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji ma ogłosić na nie konkurs. W tym tygodniu KRRiT poinformowała o rozpoczęciu konsultacji społecznych w sprawie umieszczenia czterech kolejnych programów na MUX-1.
"Franciszek jest przytomny, ale bardziej cierpiał niż poprzedniego dnia."
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Osoby zatrudnione za granicą otrzymały 30 dni na powrót do Ameryki na koszt rządu.