Katolicy mają swoje prawa. Są obywatelami tej samej kategorii jak ci, którzy tym krajem rządzą, a próbują nas zepchnąć do narożnika, mówi o. Tadeusz Rydzyk w wywiadzie dla "Naszego Dziennika".
Nawiązując do tego, że w najbliższą sobotę ulicami Warszawy przejdzie marsz w obronie Telewizji Trwam, dyrektor "Radia Maryja" podkreśla, że "katolicy muszą bardzo jasno mówić, że są obywatelami i jeżeli ktoś nie respektuje ich praw, upomnieć się o nie, powiedzieć rządzącym: To my was utrzymujemy, to my was wybraliśmy.(...) Trzeba, żeby ludzie poczuli, że są suwerenami w swojej Ojczyźnie, a decydenci mają służyć Narodowi. Przecież właśnie po to zostali wybrani".
Katolicy mogą się stać pariasami we własnej Ojczyźnie, jeśli nie będą reagowali na ograniczanie swoich praw i nie będą demaskować otaczającego ich zła, ostrzega redemptorysta. - "W Polsce większość stanowią katolicy. Z ich podatków utrzymywany jest rząd, utrzymywani są stanowiący prawo decydenci, którzy jednocześnie prześladują katolików. Bo tego, co robią z Telewizją Trwam, nie da się określić inaczej. Zaczyna się od odbierania dobrego imienia w mediach, dopuszczania do głosu tylko jednej strony, zaś ten, którego się krzywdzi, nie może się wypowiedzieć. Tak teraz postępuje się z Kościołem", twierdzi o. Rydzyk.
Oświadczenie w obronie Kizza Beigye podpisało 12 organizacji.
Chodzi o mające się odbyć w kwietniu uroczystości 1000-lecia koronacji Bolesława Chrobrego
Na zagrożenia wynikające z takiego rozwoju sytuacji dla Rzymu zwróciła uwagę włoska Agenzia Nova.