Nie tylko Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji, ale i urząd Rzecznika Praw Obywatelskich został zalany lawiną skarg w związku z odmową przyznania Telewizji Trwam miejsca na naziemnym multipleksie cyfrowym, dowiedział się "Nasz Dziennik".
Napływ listów w tej sprawie można określić jako masowy, przyznał Grzegorz Matejczuk, dyrektor Zespołu Prawa Administracyjnego i Gospodarczego Biura RPO. Dodał, że obecnie prowadzona jest niezbędna analiza sprawy, mająca na celu ustalenie istnienia podstaw prawnych do kontynuowania działań przez RPO w ramach przyznanych mu kompetencji i środków.
Jak podaje ND, autorzy jednego z listów skarżą się, że "w Polsce w wielu obszarach demokracja niestety nie funkcjonuje" i wymieniają wśród niedemokratycznych obszarów spółdzielczość mieszkaniową i mieszkalnictwo oraz... KRRiT - organ konstytucyjny odpowiedzialny za ład medialny w kraju.
Na razie eksperci RPO badają skargi. Jeśli rzecznik uzna, że doszło do dyskryminacji katolików lub innego naruszenia praw i wolności obywatelskich, ma prawo przystąpić w charakterze prokuratora do postępowania w sprawie koncesji przed sądem administracyjnym. Może też zdecydować się na wystąpienie generalne w sprawie konstytucyjnych podstaw ładu medialnego w Polsce, pisze gazeta.
W niektórych przypadkach pracownik może odmówić pracy w święta.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.