W środę dwudniową oficjalną wizytę w Polsce rozpoczyna premier Chin Wen Jiabao. Spotka się z prezydentem Bronisławem Komorowskim, szefem polskiego rządu Donaldem Tuskiem oraz - w ramach forum gospodarczego - z przedsiębiorcami.
W ocenie polskiego MSZ wizyta premiera Chin jest historyczna, gdyż ma miejsce po raz pierwszy w demokratycznej Polsce. Ostatnia oficjalna wizyta polityczna na takim szczeblu odbyła się w 1987 roku.
Do Polski wraz z Jiabao przyleci kilkusetosobowa delegacja, w skład której wejdą ministrowie rządu Chin oraz biznesmeni, wśród których mają być szefowie ważnych chińskich instytucji gospodarczych.
Wizyta Wen Jiabao w Polsce rozpocznie się w środę po południu od ceremonii oficjalnego powitania przez Donalda Tuska, później planowane są rozmowy obu polityków; po ich zakończeniu w obecności szefów rządów Polski i Chin podpisane zostaną umowy; obaj premierzy wygłoszą też oświadczenia dla mediów.
Późnym popołudniem w Belwederze Jiabao zostanie przyjęty przez prezydenta Bronisława Komorowskiego.
Zdaniem premiera Donalda Tuska, wizyta premiera Chin w Polsce jest bardzo ważna. "To pierwsza wizyta premiera rządu chińskiego od 25 lat, a więc rzeczywiście zdarzenie w historii naszej dyplomacji dość wyjątkowe" - ocenił.
"To, że premier Chin przyjeżdża do Warszawy jest docenieniem przez Pekin rezultatów i uzgodnień jakie były w trakcie wizyty prezydenta Komorowskiego (w grudniu ubiegłego roku) i wiary (Chińczyków), że Polska jest partnerem, w którego warto inwestować, z którym warto rozmawiać" - uważa doradca prezydenta ds. międzynarodowych Roman Kuźniar.
Jego zdaniem Polska jest atrakcyjna dla Chin, bo dobrze się rozwija, jest obliczalnym i poważnym partnerem. "Chińczycy dostrzegają ten fakt, że Polska zrobiła się nagle w Europie ważnym krajem zarówno w sensie gospodarczym, jak i politycznym" - powiedział PAP Kuźniar.
W czwartek rano premierzy Tusk i Jiabao zainaugurują w hotelu Hilton Forum Gospodarcze Polska-Europa Środkowa-Chiny. W Forum ma wziąć udział 300 firm z Polski, 150 z regionu Europy Środkowej oraz 300 przedsiębiorców z Państwa Środka. Jiabao ma ogłosić wówczas nową strategię inwestycyjną dla krajów Europy Środkowej i Południowej.
W ramach Forum odbędą się trzy sesje plenarne; paneliści, wśród których mają się znaleźć wicepremier Waldemar Pawlak, minister środowiska Marcin Korolec, będą debatować m.in. o nowej roli Chin w gospodarce światowej, chińskim modelu inwestycji zagranicznych, efektywnych strategiach gospodarczych na rynku chińskim, obszarach współpracy z Państwem Środka w zakresie zielonych technologii.
Przed południem na Zamku Królewskim odbędzie się spotkanie w formule okrągłego stołu szefów rządów Polski i Chin oraz premierów z państw Europy Środkowej: Albanii, Bośni i Hercegowiny, Bułgarii, Macedonii, Chorwacji, Czarnogóry, Czech, Estonii, Litwy, Łotwy, Rumunii, Serbii, Słowacji, Słowenii i Węgier.
"Będzie 15 premierów z Europy Środkowo-Wschodniej, wspólnie z premierem Chin będziemy gospodarzami spotkania, które pozwoli Polsce umocnić pozycję patrona dobrych relacji naszego regionu z całym światem, w tym przypadku z Chinami" - zaznaczył premier Donald Tusk.
Tusk przyznał, że relacje polsko-chińskie w wymiarze gospodarczym, to ciągle bardzo niekorzystna proporcja importu i importu.
"Mamy różne doświadczenia, jeśli chodzi o wykonawców chińskich na naszym rynku, pamiętamy sprawę Covecu, ale naszym zadaniem w najbliższych kilkudziesięciu godzinach jest doprowadzenie do relacji polsko-chińskich - które uczynią z Polski priorytetowego partnera dla Chin w tej części świata. To jest na wyciągnięcie ręki" - mówił szef rządu.
W ocenie szefa polskiej dyplomacji Radosława Sikorskiego ważne jest nie tylko to, że to pierwsza wizyta chińskiego premiera w wolnej Polsce, ale również fakt, iż spotka się on w Warszawie z kilkunastoma premierami regionu Europy Środkowo-Wschodniej. "Wydaje mi się, że jest to kolejne potwierdzenie naszej roli w regionie" - mówi Sikorski.
Jiabao ma także spotkać się z marszałkami Sejmu i Senatu: Ewą Kopacz i Bogdanem Borusewiczem.
Głównym tematem rozmów wizyty chińskiego premiera w Polsce mają być kwestie gospodarcze. Polska chce m.in. zaprezentować swoją ofertę eksportową i liczy na znalezienie wśród chińskich biznesmenów nabywców na polskie towary, nowe technologie, co może przełożyć się na zrównoważenie wymiany handlowej między obu krajami. Według danych Ministerstwa Gospodarki w 2011 roku polski eksport do Chin wyniósł 1,35 mld euro (wzrost o 10 proc. w porównaniu z rokiem 2010) natomiast import - 13,2 mld euro (wzrost o 5 proc. w porównaniu z 2010 r.).
Podczas pobytu Jiabao w Warszawie sfinalizowana może być kwestia powołania Instytutu Polskiego w Pekinie. List intencyjny w tej sprawie został podpisany w czasie wizyty prezydenta Komorowskiego w Chinach. (PAP)
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.