Blisko czterometrową płaskorzeźbę upamiętniającą ofiary katastrofy smoleńskiej odsłonięto w czwartek na Jasnej Górze. Jej częścią jest oryginalna tablica, którą Rosjanie usunęli z miejsca tragedii w przeddzień pierwszej rocznicy tego wydarzenia.
Epitafium Smoleńskie, jak nazwano jasnogórski pomnik, stanęło na klasztornym dziedzińcu, na wprost wyjścia z Kaplicy Matki Bożej. Odsłonięcie płaskorzeźby, w którym wzięły udział m.in. rodziny części ofiar katastrofy oraz przedstawiciele episkopatu, poprzedziło czwartkowe uroczystości Matki Bożej Królowej Polski.
"Zapisujemy dziś imiona tych, którzy dwa lata temu w drodze na uroczystości w lesie katyńskim zginęli w katastrofie samolotu pod Smoleńskiem. Zapisujemy te imiona w duchowej stolicy narodu polskiego ku ich wiecznej pamięci, ku pamięci przyszłych pokoleń młodych Polaków, ku przestrodze i ku przypomnieniu, że zgoda buduje, niezgoda rujnuje" - mówił podczas uroczystości jeden z inicjatorów stworzenia epitafium, przeor Jasnej Góry o. Roman Majewski.
"Zapisujemy je z wielką wdzięcznością za to, kim byli i co zrobili dla nas i ojczyzny naszej. Zapisujemy również te imiona ku powstaniu ojczyzny naszej z tego, co ją wewnętrznie osłabia i niszczy we wszystkich dziedzinach naszego życia" - dodał przeor.
"Zapisujemy wreszcie te imiona po to, aby dać zewnętrzny wyraz naszej solidarności z tymi, których ta tragedia napełniła bólem i nieutulonym żalem. Zapisujemy, aby dać wyraz głębokiemu pragnieniu naszych serc i naszej potrzebie wyznawania wiary w miłosierdzie boże i w to, że Polska powstanie, bo nie umiera w niej cześć do Matki Najświętszej" - zakończył o. Majewski.
Uroczystość odsłonięcia epitafium rozpoczęła się od odegrania hymnu narodowego. Później m.in. odczytano nazwiska wszystkich 96 ofiar katastrofy. Pomnik odsłoniły dzieci zmarłego prezesa NBP Sławomira Skrzypka oraz posła PiS Przemysława Gosiewskiego. Epitafium poświęcił metropolita poznański abp Stanisław Gądecki. Przed tablicą złożono kwiaty i zapalono znicze.
Ojcowie paulini podkreślali, że czwartkowe spotkanie na Jasnej Górze oraz modlitwa i hołd, złożone ofiarom katastrofy smoleńskiej, powinny być "przesłaniem nadziei, abyśmy powstawali ciągle dla Polski, dla pomyślnej przyszłości Rzeczypospolitej, i abyśmy w naszych sercach zawsze zachowywali pamięć i tożsamość, które określają nasze miejsce w historii ojczystej, w historii Europy i całego świata".
Płaskorzeźbę zaprojektował krakowski artysta Lech Dziewulski. Główna część monumentu przedstawia las nawiązujący do miejsc mogił Polaków w Smoleńsku, Kozielsku, Starobielsku, Miednoje czy Katyniu. W centrum kompozycji umieszczono polskiego orła w koronie, a u podnóży drzew - świece w liczbie nawiązującej do bilansu ofiar katastrofy. Pośrodku lasu stoi krzyż katyński z przewieszoną stułą. Między drzewami widać skrzydło rozbitego samolotu, ponad nimi - postać Matki Bożej Jasnogórskiej.W części informacyjnej epitafium zawarto listę 96 ofiar wypadku.
W projekt wpisano m.in. tablicę upamiętniającą ofiary katastrofy smoleńskiej, którą Rosjanie usunęli z miejsca tragedii i zastąpili inną, ze zmienionym napisem. Tekst na tej tablicy zawiera m.in. fragment informujący, że ofiary katastrofy zginęły "w drodze na uroczystości upamiętnienia 70. rocznicy sowieckiej zbrodni ludobójstwa w Lesie Katyńskim dokonanej na jeńcach wojennych, na oficerach Wojska Polskiego w 1940 r.".
Epitafium zawiera także wierszowaną modlitwę: "Przyjmij Królowo Jasnogórska losem ojczyzny obarczonych strażników źródeł i pamięci Nie umieliśmy Ich ochronić O pamięć umęczonych ojców za nas upomnieć się lecieli. Za nas zginęli na obczyźnie To myśmy Ich ochraniać mieli Wyproś u Syna przebaczenie, pomóż sumienia nam ukoić, zabliźnić się smoleńskiej ranie, żeśmy nie mogli Ich ochronić Przygarnij w sercu lud skarlały, pomóż nam żyć, jak Oni żyli, by godnie rządzić w Ich Ojczyźnie. Bo myśmy Ich nie ochronili".
Inicjatorami stworzenia tego swoistego pomnika byli przeor Jasnej Góry o. Roman Majewski i tamtejsi paulini oraz Jasnogórska Fundacja "Pro Patria". Przedsięwzięciu poświęcono stronę internetową epitafiumsmolenskie.pl. Sfinansowano je przede wszystkim z datków przedstawicieli różnych środowisk.
Pierwszą tablicę, która upamiętniała w miejscu katastrofy smoleńskiej jej ofiary, przywieźli w lipcu ub. roku na Jasną Górę przedstawiciele zrzeszającego część rodzin katastrofy Stowarzyszenia Rodzin Katyń 2010. Tablicę wyeksponowano wówczas na wałach Jasnej Góry podczas mszy w ramach 19. Pielgrzymki Rodziny Radia Maryja.
Tablicę tę Stowarzyszenie Katyń 2010 zainstalowało jesienią 2010 r. w Smoleńsku. W przeddzień pierwszej rocznicy katastrofy Rosjanie ją zdemontowali, a następnie przekazali stronie polskiej.Zdemontowaną tablicę Rosjanie zamienili wówczas na nową, dwujęzyczną, z napisem "Pamięci 96 Polaków na czele z prezydentem Rzeczypospolitej Polskiej Lechem Kaczyńskim, którzy zginęli w katastrofie lotniczej pod Smoleńskiem 10 kwietnia 2010 roku".
Na Jasnej Górze jest wiele pamiątek po ofiarach katastrofy smoleńskiej, przekazanych tam przez ich rodziny. To m.in. ubrania i niektóre rzeczy osobiste ks. płk. Jana Osińskiego, biskupa polowego Tadeusza Płoskiego, gen. Andrzeja Błasika i gen. Bronisława Kwiatkowskiego. Można je oglądać w Skarbcu Pamięci Narodowej w Bastionie św. Rocha. Niewielki fragment rozbitego prezydenckiego samolotu znalazł się w jednej z tzw. sukienek, którymi ozdabia się jasnogórski obraz Matki Bożej.
W niektórych przypadkach pracownik może odmówić pracy w święta.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.