Sytuacja w północnej Nigerii po niedzielnych zamachach na chrześcijańskie kościoły wciąż daleka jest od normalności.
Bilans ofiar wzrósł do 68. W miejscowości Damaturu trwają ostre starcia między siłami bezpieczeństwa a muzułmańskim ugrupowaniem Boko Haram, które przyznało się do zamachów, z 17 czerwca przypisując Allachowi inspirację mordów. W mieście tym obowiązuje całodobowa godzina policyjna. Lepiej jest natomiast w stanie Kaduna, gdzie policji udało się poskromić zarówno terrorystów, jak i młodych chrześcijan, którzy po niedzielnych zamachach wylegli na ulicę.
Zamachy na chrześcijańskie kościoły w Nigerii, jak i uliczne samosądy potępiła Unia Europejska. Staraniem Włoch ataki na nigeryjskich chrześcijan znajdą się w programie obrad unijnych ministrów spraw zagranicznych, które przewidziane jest na 25 czerwca.
Osoby zatrudnione za granicą otrzymały 30 dni na powrót do Ameryki na koszt rządu.
Nie zapadła jeszcze decyzja dotycząca niedzielnej modlitwy Anioł Pański.