Koszykarze Heat przejechali triumfalnie dwoma odkrytymi autobusami przez centrum Miami, świętując drugi w historii klubu tytuł mistrzów NBA. Dziesiątki tysięcy kibiców wiwatowały na ich cześć.
LeBron James, Dwyane Wade, Chris Bosh i ich koledzy, w towarzystwie swoich rodzin, prezentowali okazały Puchar Larry'ego O'Briena. Celem podróży była American Airlines Arena, gdzie czekało na nich kolejne 15 tys. sympatyków.
"To moje najpiękniejsze przeżycie. Urzeczywistniło się moje marzenie" - powiedział uznany za najlepszego zawodnika finału LeBron James, który po raz pierwszy w karierze został mistrzem NBA.
"Ta drużyna, tak krytykowana z zewnątrz, stała się rodziną. Każdy z graczy musiał coś poświęcić, pieniądze albo czas, aby zrealizować to marzenie" - dodał trener Erik Spoelstra.
W ubiegły czwartek Miami Heat w piątym meczu finałowym wygrali przed własną publicznością z Oklahoma City Thunder 121:106, triumfując w play off 4-1.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.