Robert Kubica przyjechał w czwartek do Forte dei Marmi w Toskanii na pogrzeb dwojga kierowców rajdowych Valerio Catelaniego i Danieli Bertoneri, którzy cztery dni wcześniej zginęli w wypadku podczas rajdu w rejonie miasta Lucca.
Oboje spłonęli żywcem, gdy ich auto wypadło z trasy.
Włoska agencja ANSA podała, że Kubica, który mieszka w miejscowości Pietrasanta w Toskanii, wraz z innymi kierowcami wziął także udział w wieczornym marszu milczenia w Forte dei Marmi, dedykowanym pamięci Catelaniego i Bertoneri.
6 lutego 2011 roku Polak miał ciężki wypadek na trasie rajdu w Ligurii, po którym był kilka razy operowany i wciąż przechodzi rehabilitację. Od tamtego czasu nie powrócił na tor Formuły 1.
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.