Co najmniej 60 górników zginęło na skutek osunięcia się ziemi w kopalni złota na północnym wschodzie Demokratycznej Republiki Konga - poinformował w czwartek przedstawiciel miejscowych władz.
Ekipy ratunkowe dotarły na miejsce wypadku dopiero w czwartek, po czterech dniach od osunięcia się ziemi, ponieważ kopalnia znajduje się w głębokiej dżungli, na terenach kontrolowanych przez jedno z licznych ugrupowań zbrojnych - podał przedstawiciel władz Faustin Drakana Kananga.
Gdy ziemia się osunęła, górnicy znajdowali się na głębokości ok. 100 m - dodał.
Choć DRK dysponuje ogromnymi zasobami naturalnymi, m.in. gazu ziemnego i ropy naftowej, mieszkańcy tego kraju cierpią ubóstwo na skutek wieloletnich rządów dyktatorskich i wojen.
W kongijskich kopalniach często dochodzi do podobnych wypadków, ponieważ najczęściej nie przestrzega się tam praktycznie żadnych zasad bezpieczeństwa. Setki tysięcy ludzi pracują w warunkach zagrażających ich życiu i zdrowiu w licznych kopalniach. Część z nich pracuje w kopalniach odkrywkowych tworzonych na własną rękę w poszukiwaniu źródła dochodu, inni są zmuszani do tej pracy przez zbrojne milicje i żołnierzy sił rządowych, którzy w ten sposób nielegalnie się bogacą.
Biskupi proszą o odmawianie suplikacji. Caritas gliwicka ogłosiła zbiórkę dla powodzian.
Zarządzenie dotyczy mieszkańców z niektórych rejonów Kuźni Raciborskiej, Rud i Rudy Kozielskiej.
Dla zlewni rzek na południu Polski aktualne pozostają ostrzeżenia hydro trzeciego stopnia.
Uważa były piłkarz ręczny, który od lat prowadził zajęcia dla najmłodszych.
Odra utrzymuje się w korycie, nie przelała się przez wały - informują urzędnicy.
Burmistrz Miasta i Gminy Wleń w nocy poinformował, że woda przelała się przez wały.