Pod względem uzależnień księża znajdują się w grupie podwyższonego ryzyka, pisze "Rzeczpospolita" na marginesie głośnej sprawy biskupa Piotra Jareckiego, który po pijanemu spowodował kolizję.
Gazeta podaje, że księża alkoholicy mają w Polsce do swojej dyspozycji dwa ośrodki, gdzie mogą się leczyć: w Kowalewie koło Pleszewa w diecezji kaliskiej oraz w Nałęczowie w diecezji lubelskiej.
W Kowalewie duchowni odbywają czterotygodniową terapię, a następnie raz w miesiącu przyjeżdżają na spotkania poterapeutyczne. W ciągu 18 lat z terapii w tym ośrodku skorzystało 700 księży.
Według ekspertów 7-10 proc. populacji jest uzależnione bądź zagrożone uzależnieniem od alkoholizmu. Dotyczy to w takim samym stopniu wszystkich grup społecznych. Księża należą do grupy podwyższonego ryzyka, podobnie jak sędziowie, lekarze, nauczyciele, dziennikarze, czyli ludzie, którzy biorą na siebie problemy innych i jednocześnie doradzają im, jak żyć. - Księżom często nie ma kto powiedzieć, że są chorzy i muszą się leczyć - twierdzi autor książki "Wyznania księży alkoholików", Stanisław Zasada. Dr Ewa Kusz, psycholog i seksuolog, zauważa, że w Polsce, jak również innych krajach postkomunistycznych w zamkniętych grupach, do których należą księża, istnieje tendencja, aby nic nie wynosić na zewnątrz.
- poinformował portal Ukrainska Prawda, powołując się na źródła.
Według przewodniczącego KRRiT materiał zawiera treści dyskryminujące i nawołujące do nienawiści.
W perspektywie 2-5 lat można oczekiwać podwojenia liczby takich inwestycji.