Co można pomyśleć o organizacji, która od lat, 11 listopada, próbuje blokować Marsz Niepodległości? Kim są ludzie, dla których każdy, kto nie zgadza się na Polskę według Palikota to neofaszysta lub ukryty talib? Przedstawiamy Państwu "Porozumienie 11 listopada".
Otwieram stronę internetową "Porozumienia". Na starcie uderza swoisty manifest programowy koalicji: "Planujemy mobilizację na trasie faszystowskiego pochodu. Chcemy fizycznie go zablokować. Wzywamy wszystkich mieszkańców Warszawy i wszystkich, którzy zechcą przyjechać do Warszawy, do czynnego sprzeciwu wobec faszystów. Włączcie się w przygotowania, zmobilizujcie swoje środowiska, bądźcie na bieżąco, pojawcie się punktualnie w zaproponowanym przez nas, odpowiednim momencie, miejscu i czasie. Wyjdźmy na ulice tysiącami, solidarni i dobrze zorganizowani. Manifestacje i blokady antyfaszystowskie są z roku na rok coraz liczniejsze. Powstrzymamy ich tylko wtedy, gdy będzie nas wystarczająco dużo. Ich święta mają kolor brunatny. Dla nas niepodległość będzie zawsze kolorowa."
Kłamstwo na kłamstwie. Marsz Niepodległości to nie święto faszystów. Na Marszu Polska nie jest brunatna. Jest biało-czerwona. I to przeszkadza lewicowym aktywistom spod szyldu "Porozumienia". Oni chcieliby, żeby była kolorowa. Zapominają przy tym, że nasze barwy to biel i czerwień. To też kolory. Nie mogąc sobie z tym poradzić, rzucają pod adresem uczestników Marszu oskarżenia o faszyzm. W imię obrony demokracji blokują demokratyczny pochód. Niejednokrotnie wykorzystując do tego zbrojne bojówki, tak jak w zeszłym roku, kiedy policja zatrzymała sprowadzanych specjalnie na tę okazję lewaków z Niemiec. Aresztowano 93 zachodnich sąsiadów, którzy w imię pokoju i tolerancji wszczynali zadymy. Zadymiarze spod znaku antify znaleźli ciepłe schronienie w siedzibie „Krytyki Politycznej”.
Co w "Marszu Niepodległości" tak bardzo boli uczestników "Porozumienia"? Odpowiedź na to pytanie można znaleźć na liście organizacji, które je współtworzą. Wśród nich m.in.: "Federacja Anarchistyczna s. Poznań/Rozbrat", "Fundacja Polska jest Kobietą", "Fundacja Trans-fuzja", "Kampania przeciw homofobii", "Lewicowa sieć feministyczna Rozgwiazda", czy wspomniana już "Krytyka Polityczna". Anarchiści, feministki, lobby homoseksualne i transseksualne. Środowiska, które za wszelką cenę chcą zawłaszczyć na swój użytek pojęcie normalności. Wilki w owczej skórze, które pod hasłami wolności, równości i tolerancji próbują narzucić wszystkim swoją jedynie słuszną wizję świata. Deklarują, że walczą o pokój, ale sposób w jaki to robią, przypomina komunistyczne bojówki radzieckie i hiszpańskie z czasów wojny domowej. Hipokryzja polega na tym, że stosują metody, o które oskarżają prawicę. Mienią się nowoczesnymi demokratami, ale w rzeczywistości z demokracją nie mają nic wspólnego. Dążą do terroru, który surowo ukarze każdy głos sprzeciwu wobec lewackiej ideologii. I nie robią tego jedynie 11 listopada, ale na co dzień. Przykład? Choćby nauczycielka spod Rzeszowa, która ośmieliła się powiedzieć swoim uczniom, że homoseksualizm można (nie "trzeba" - jak podały lewicowe media) leczyć. Albo niedopuszczanie do debat uniwersyteckich naukowców, którzy nie zrezygnowali ze służby prawdzie na rzecz spolegliwości homoseksualnemu lobby.
W oświadczeniu na swojej stronie "Porozumienie" podaje, że dla nich niepodległość jest kolorowa. Tyle, że nie wiadomo o jaką i czyją niepodległość chodzi. Kto komu ma nie podlegać? Bo na pewno nie chodzi o wolność i suwerenność Polski. Wystarczy zerknąć do wywiadu, jakiego "Wyborczej" udzielili działacze koalicji, Hanka Kubicka i Sławek Podolski. Z jednej strony podkreślają, że dla wielu z nich 11 listopada nie ma znaczenia, z drugiej oburzają się, że prawica "zawłaszcza" to święto. Na ich manifestacji mają dominować hasła antyfaszystowskie i tęczowe flagi. My nie świętujemy, wam też na to nie pozwolimy - taki przekaz płynie z wywiadu. Oczywiście w imię wolności i demokracji. Przy okazji próbują postawić znak równości między prawicą a faszyzmem. Terror idei.
Na szczęście "Porozumienie 11 listopada" to zdecydowana mniejszość społeczeństwa. Skąd ta pewność? Wystarczy popatrzeć na liczebność uczestników obu pochodów. Problem w tym, że anarchistom sprzyjają mainstreamowe media, ze szczególnym uwzględnieniem wspomnianego dziennika oraz pewnej stacji telewizyjnej z niebieskim logiem, które relacjonują wydarzenia z jedynie słusznego punktu widzenia. Niezależnie jednak od tego, 11 listopada Polacy będą mogli pokazać, że Polska jest biało-czerwona - nie brunatna. Że dopiero zlanie się wszystkich kolorów tęczy doprowadza do brunatnego misz-maszu.
I krótka prośba do środowisk, którym święto się nie podoba: zostańcie w domach. Pozwólcie innym w spokoju świętować i cieszyć się z wolności!
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.