Pięć lat temu, 10 grudnia rozpoczęła transmisję telewizja Biełsat - niezależna stacja, która nadaje z Polski programy dla widzów na Białorusi. W poniedziałek w Warszawie uroczyście podsumowano działalność kanału.
W spotkaniu wzięli udział m.in. wiceminister spraw zagranicznych Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz, wydalony latem z Mińska ambasador Szwecji na Białorusi Stefan Eriksson, ambasador Holandii w Polsce Marcel Kurpershoek oraz Maryna Adamowicz, żona skazanego na 6 lat więzienia b. kandydata na prezydenta Mikałaja Statkiewicza.
"Biełsat jest instytucją wolnej Białorusi" - powiedziała kierująca anteną Agnieszka Romaszewska-Guzy. Podkreśliła, że powstanie kanału było ogromnym, niespodziewanym sukcesem, który udał się m.in. dlatego, że tworzący go ludzie "niezwykle w niego wierzyli".
"Instytucja, która się nie rozwija, zwija się" - zaznaczyła. Dodała, że chce, by program był bogatszy o programy regionalne. Podkreśliła, że jej marzeniem jest nakręcenie serialu białoruskiego, zrobienie dobrego programu rozrywkowego. "Na razie nas na to nie stać, ale kiedyś na pewno będzie" - dodała.
Podczas spotkania odbyła się m.in. premiera filmu dokumentalnego "Wybory bez wyboru" w reż. Mikołaja Wawrzeniuka o wrześniowych wyborach parlamentarnych na Białorusi. Film pokazuje faktyczny stan białoruskiej "demokracji" - bez swobody działań politycznych i możliwości uczestniczenia w kontroli procesu wyborczego, za to z przypadkami bicia i zastraszania dziennikarzy i demokratycznych aktywistów.
We wtorek w Sejmie zostanie odsłonięta wystawa "5 lat Biełsatu" z udziałem marszałek Sejmu Ewy Kopacz. Wystawa sfinansowana z budżetu Kancelarii Sejmu potrwa do 17 grudnia.
Kanał Biełsat powstał na mocy porozumienia podpisanego przez polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych i Telewizję Polską w 2007 r. Pierwsza, i jak dotąd jedyna, niezależna telewizja na Białorusi rozpoczęła nadawanie 10 grudnia 2007 r.; tego dnia przypada Światowy Dzień Praw Człowieka. Jej działalność jest głównie finansowana przez Telewizję Polską i MSZ.
W 2008 r. MSZ przekazał na Biełsat 20,9 mln zł, w 2009 r. - 20,7 mln zł, w 2010 r. - 16 mln zł, a w 2011 - 19 mln zł. W tym roku było to 17,6 mln zł. TVP, w ramach której działa Biełsat, w 2011 r. przeznaczyła 5,7 mln zł, a w tym - 3,5 mln zł. Ponad 3 mln zł antena pozyskała ze źródeł zagranicznych, w tym z dotacji rządów Szwecji, Norwegii i Holandii.
Pod koniec listopada Biełsat poinformował, że w związku z brakiem wystarczających środków finansowych na działalność anteny, stacja tymczasowo skróci czas nadawania programu, znikną też programy na żywo. Romaszewska-Guzy mówiła wówczas PAP, że sytuacja taka wynika z niższych niż w latach poprzednich środków przekazywanych przez TVP i MSZ.
Jak wyjaśniła Romaszewska-Guzy, w związku z tą wypowiedzią dla PAP prezes TVP Juliusz Braun udzielił jej nagany.
Centrum Monitoringu Wolności Prasy Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich zwróciło się w poniedziałek do prezesa TVP o cofnięcie tej decyzji. "W naszej opinii, wypowiedzi Romaszewskiej w żaden sposób nie naruszyły dobrego imienia i interesów TVP, a powodowane były dbałością o jakość oferty programowej Telewizji Biełsat" - napisano.
Rzeczniczka TVP Joanna Stempień-Rogalińska powiedziała PAP, że CMWP SDP otrzyma odpowiedź na swój list, ale sprawy nie chciała komentować. Zaznaczyła, że dotyczy ona wewnętrznych spraw spółki, a Romaszewska-Guzy otrzymała naganę jako jej pracownik.
Romaszewska-Guzy jest wiceprezesem SDP.
Rosja będzie stanowić długoterminowe zagrożenie dla Europy nawet po zawarciu porozumienia.
Ten plan pokojowy może nie zmniejszyć., ale zwiększyć zagrożenie dla Europy.
Do badania statusu sędziego nie można stosować przepisu z Kpc ws ustalenia stosunku prawnego
Człowiek wykształcony, otwarty, we krwi ma wszystko to, co związane z Krakowem.