Mniejszy format, więcej działów, lepszy sposób redagowania – takie zmiany zamierza wprowadzić w październiku br. redakcja Tygodnika Powszechnego. “Tygodnik musi teraz dotrzeć zwłaszcza do młodego czytelnika” – mówi redaktor naczelny pisma ks. Adam Boniecki.
Mniejszy format, więcej działów, lepszy sposób redagowania – takie zmiany zamierza wprowadzić w październiku br. redakcja Tygodnika Powszechnego. “Tygodnik musi teraz dotrzeć zwłaszcza do młodego czytelnika” – mówi redaktor naczelny pisma ks. Adam Boniecki. Jesienna kampania promocyjna przebiegać będzie pod hasłem “Myślę, więc czytam”.
“Czasy się zmieniły. Na rynku pojawiły się wspaniałe pisma, przy których jesteśmy małą pchełką – wyjaśnia KAI redaktor naczelny. – W tej sytuacji pismo wymaga spektakularnej odnowy, aby ściągało na siebie uwagę”. Ks. Boniecki deklaruje, że nie będzie to zmiana charakteru ani filozofii pisma, jednakże Tygodnik chce teraz poszerzyć grono czytelników o młodszego pokolenie.
Najważniejsza zmiana to zmniejszony o połowę format, by – jak to ujął naczelny – “można było bez kłopotu czytać pismo w pociągu, wannie, w szkole (pod ławką) czy na spacerze”. Ks. Boniecki dodaje, że mniejszy format to powrót do korzeni – pierwsze roczniki Tygodnika miały dokładnie taki rozmiar.
Pojawią się również nowe działy, m. in. “Media” i “Nauka”, które na bieżąco będą śledziły rozwój współczesnej techniki oraz nowości na rynku medialnym. Rozbudowany zostane dział religijny, który jesienią wesprze Wojciech Bonowicz, autor biografii ks. Józefa Tischnera. Poprawi się też sposób redagowania. W czerwcu ukazał się próbny numer, w którym po raz pierwszy pokazano zapowiadane zmiany. Autorem nowej szaty graficznej jest Studio Q.
Ze zmianami wiąże się reorganizacja wewnątrz redakcji. Nowa formuła wymaga sprawniejszego działania, dlatego też zespół redakcyjny stale się odmładza. Swojego dotychczasowego poszukującego, polemicznego, otwartego i dialogicznego charakteru Tygodnik jednak nie zmieni.
“Jestem przekonany, że jest w Polsce kilkadziesiąt tysięcy ludzi, którzy szukają prezentowanego u nas sposobu myślenia” – mówi redaktor naczelny.
Jaki to sposób myślenia? Redakcja wymienia otwartość pisma na środowiska spoza Kościoła, by czytelnicy obserwowali, jak Polacy i katolicy są postrzegani przez ateistów, środowiska żydowskie czy ewangelickie. Tygodnik nadal będzie podejmował tematy delikatne i kontrowersyjne. “Wciąż będziemy drukować teksty reprezentujące postawę, która nie jest naszą postawą, polemizować z autorami, odpowiadać i w końcu prezentować nasze stanowisko” – zapewnia ks. Boniecki.
“Tygodnik Powszechny”, założony w 1945 roku przez ks. Jana Piwowarczyka i Jerzego Turowicza, w czasach komunizmu był nazywany jedynym wolnym pismem w Europie Środkowo-Wschodniej. W latach osiemdziesiątych osiągnął nakład 110 tys. egzemplarzy. Przewroty polityczne, pojawienie się nowych pism katolickich, a także zaangażowanie Tygodnika w sprawy polityczne sprawiły, że zainteresowanie spadło. Obecny nakład kształtuje się na poziomie 30 tys.
“Tygodnik Powszechny” jest jednym z nielicznych pism, które w ostatnich miesiącach zanotowały wzrost czytelnictwa. Niezwykle istotny dla redakcji jest fakt, że jest on zaliczany do pism opiniotwórczych, a konkretnie – jak podkreśla ks. Boniecki – jest trzecim najczęściej cytowanym pismem w Polsce.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.
Z dala od tłumów oblegających najbardziej znane zabytki i miejsca.