Ostatniego dnia 2001 roku Kościoły chrześcijańskie w Ziemi Świętej i organizacje palestyńskie zorganizowały marsz "Sprawiedliwości i pokoju" z Betlejem do Jerozolimy. Z Betlejem wyruszyło kilkaset osób. Na czele kolumny szedł patriarcha łaciński Jerozolimy abp Michel Sabbah, który jest zarazem przewodniczącym Międzynarodowej Pax Christi, instytucji katolickiej zajmującej się prawami człowieka i po
Ostatniego dnia 2001 roku Kościoły chrześcijańskie w Ziemi Świętej i organizacje palestyńskie zorganizowały marsz "Sprawiedliwości i pokoju" z Betlejem do Jerozolimy.
Z Betlejem wyruszyło kilkaset osób. Na czele kolumny szedł patriarcha łaciński Jerozolimy abp Michel Sabbah, który jest zarazem przewodniczącym Międzynarodowej Pax Christi, instytucji katolickiej zajmującej się prawami człowieka i pokoju. W marszu uczestniczyli zwierzchnicy Kościołów katolickich, prawosławnych i protestanckich, duchowni i siostry zakonne, Palestyńczycy - muzułmanie i chrześcijanie, drużyny skautów z Betlejem i sąsiednich miast oraz grupa gości z Europy, która od kilku dni przebywa w Ziemi Świętej z wizytą solidarności z narodem palestyńskim. Uczestnicy marszu nieśli transparenty z hasłami: "Jerozolima otwarta " i "Koniec okupacji".
Na punkcie kontrolnym przy drodze wychodzącej z Betlejem miała do marszu dołączyć grupa uczestników przybyła Jerozolimy. Niestety, Palestyńczycy - mieszkańcy Betlejem nie zostali przepuszczeni przez żołnierzy izraelskich i nie mogli kontynuować marszu. Zanim powrócili do domów, marsz zatrzymał się w pobliżu instytutu ekumenicznego Tantur, i tam odbyła się modlitwa w intencji pokoju.
Punkt kontrolny mogli przejść tylko obcokrajowcy i osoby duchowne. Już po stronie izraelskiej czekała druga grupa uczestników marszu. Kilkaset osób podążyło w kierunku Starego Miasta w Jerozolimie. Marsz zakończył się przy wejściu na teren starej części Jerozolimy. Stąd muzułmanie udali się na modlitwę do meczetów na Wzgórzu Świątynnym. Natomiast chrześcijanie przeszli do pobliskiego kościoła św. Anny. Tutaj na przybyłych czekało już blisko czterysta osób: chrześcijan, miejscowych duchownych i sióstr zakonnych oraz goście z zagranicy.
Uczestnicy marszu modlili się w intencji pokoju, sprawiedliwości i pojednania między narodem żydowskim i palestyńskim. Na zakończenie biskupi Kościołów chrześcijańskich udzielili wspólnego błogosławieństwa, życząc zebranym i wszystkim mieszkańcom Ziemi Świętej odrodzenia oraz nadziei na pokój w Nowym Roku 2002.
Nie doszło natomiast do planowanej akcji utworzenia ludzkiego łańcucha wokół murów jerozolimskich, gdyż zabrakło zatrzymanych na granicy mieszkańców Betlejem.
Zgodnie z intencją organizatorów marsz był głosem protestu przeciwko przemocy i cierpieniom, które dotykają mieszkańców Ziemi Świętej oraz apelem o pokój, sprawiedliwość i pojednanie.
Marsz zorganizowały instytucje społeczne z Betlejem, Arabski Instytut Edukacyjny (AEI), Arabskie Stowarzyszenie Prawosławne, Związek Drużyn Skautów z Betlejem, Wyższą Radę Islamską przy Meczecie Al-Aqsa w Jerozolimie i inne organizacje.
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.