![][1]Zbliża się siódma rocznica niewyjaśnionego do dzisiaj zjawiska, jakim były krwawe łzy wylewane przez figurkę Matki Bożej w domu państwa Gregori w mieście Civitavecchia na północ od Rzymu. Nastąpiło to - po raz pierwszy - 2 lutego 1995 roku. Na razie dochodzą stamtąd wiadomości o wzmożonej aktywności satanistów. Biskup Grilli nie chce komentować te [1]: zdjecia/placzaca1.jpg
Zbliża się siódma rocznica niewyjaśnionego do dzisiaj zjawiska, jakim były krwawe łzy wylewane przez figurkę Matki Bożej w domu państwa Gregori w mieście Civitavecchia na północ od Rzymu. Nastąpiło to - po raz pierwszy - 2 lutego 1995 roku.
Statuetka poddana została badaniom przez prokuraturę, która postawiła jej właścicielowi zarzut wprowadzania w błąd opinii publicznej i żerowania na łatwowierności ludzi. Został z nich jednak wkrótce oczyszczony. Figurka za namową ordynariusza diecezji biskupa Girolamo Grillo przechowywana jest teraz w pobliskim kościele, gdzie jest przedmiotem kultu. Kościół odwiedza każdego tygodnia ok. czterech tysięcy osób, z Włoch i zagranicy. Burmistrz Civitavecchia oświadczył, że zgodzi się na budowę sanktuarium, jak o to zabiegają wierni, dopiero wtedy, gdy Kościół oficjalnie wypowie się w sprawie figurki.
Na razie dochodzą stamtąd wiadomości o wzmożonej aktywności satanistów, związanej jakoby z obecnością cudownej Madonny. Znak szatana pojawił się w porcie, na cmentarzu zauważono ślady rzekomych "czarnych mszy" i orgii, co nagłośniła prasa lokalna i centralna.
Biskup Grilli nie chce komentować tego zjawiska. Ograniczył się do stwierdzenia, że "Zły jest wszędzie". Fabio Gregori rozpuszcza wieści, że również następna figurka, jaką postawił w ogrodzie swego domu, identyczna, jak poprzednia, przywieziona także z Medjugorje, jest "cudowna" i doszło już do wielu uzdrowień. Kuria biskupa milczy na ten temat.
Rusza również pilotażowy program przekazywania zasiłków na specjalną kartę płatniczą.
Tornistry trafią do uczniów jednej ze szkół prowadzonych przez misjonarki.
Caritas rozpoczęła zbiórkę na remont Ośrodka dla osób w kryzysie bezdomności w Poznaniu.
"Nikt (nikogo) nie słucha" - powiedział szef sztabu UNFICYP płk Ben Ramsay. "Błąd to kwestia czasu"
Wydarzenie mogło oglądać na ekranach telewizorów ponad 500 milionów ludzi na całym świecie.