Diecezja Lyon we Francji rozpoczyna akcję przekonywania wiernych do płacenia dobrowolnego podatku na swój lokalny Kościół. To najbardziej deficytowa diecezja w tym kraju.Sposoby na przekonywanie praktykujących katolików będą różne. Już działa specjalna strona internetowa; w szkołach katolickich i na wszystkich kościołach zawisną kolorowe plakaty; rozdawana będą ulotki i rozsyłane imienne listy.
Diecezja Lyon we Francji rozpoczyna akcję przekonywania wiernych do płacenia dobrowolnego podatku na swój lokalny Kościół. To najbardziej deficytowa diecezja w tym kraju.Sposoby na przekonywanie praktykujących katolików będą różne. Już działa specjalna strona internetowa; w szkołach katolickich i na wszystkich kościołach zawisną kolorowe plakaty; rozdawana będą ulotki i rozsyłane imienne listy.
Wszystko po to, by dotrzeć do młodszych katolików niż osoby obecnie wspierające diecezję w Lyonie – na razie są to najczęściej osoby po 65 roku życia. Przekonanie ich o finansowych potrzebach swojego Kościoła ma zaowocować załataniem obecnej „dziury budżetowej” w ciągu 5 lat.
Diecezja w Lyonie należy do najbardziej deficytowych spośród diecezji francuskich. Dobrowolny podatek kościelny, wynoszący rocznie równowartość 1 dnia pracy, płaci tu zaledwie 10 proc. katolickich rodzin.
Faktyczny stan finansów Kościoła francuskiego kłóci się z powszechną opinią o jego wielkiej zamożności, opieraną głównie na posiadanych przez Kościół nieruchomościach. Tymczasem nie wolno Kościołowi posiadać "nieruchomości dochodowych", a te niezbędne do funkcjonowania wymagają inwestycji, co pochłania zwykle ok. 20% rocznego budżetu.
Kościół katolicki we Francji nie otrzymuje żadnej finansowej pomocy państwa (poza konkordatowymi departamentami Alzacji i Mozeli) ani, wbrew rozpowszechnionej opinii, od Watykanu.
W starożytnym mieście Ptolemais na wybrzeżu Morza Śródziemnego.
W walkę z żywiołem z ziemi i powietrza było zaangażowanych setki strażaków.
Wstrząsy o sile 5,8 w skali Richtera w północno wschodniej części kraju.
Policja przystąpiła do oględzin wyciągniętej z morza kotwicy.
Ogień strawił tysiące budynków na obszarze ok. 120 km kw., czyli powierzchni równej San Francisco.