Prymas Polski uważa, że po zakończeniu negocjacji Polska ma warunki, aby kształtować lepszą przyszłość. Kardynał nazwał szczyt w Kopenhadze "wielkim wydarzeniem dla Polski".
Według kard. Józefa Glempa rolą Kościoła w procesie jednoczenia naszego kontynentu jest ukazywaniu wartości jako pierwszego czynnika, który będzie integrował różne części Europy. Kard. Józef Glemp uważa, że piątkowy szczyt Unii Europejskiej w Kopenhadze stanowił "wielkie wydarzenie dla Polski". Choć podkreśla, że nie zna szczegółów warunków, które zostały wynegocjowane przez Polskę w Kopenhadze, ocenia, "że mamy możliwość na bazie tego, co się dokonało, kształtować lepszą przyszłość". Zakończenie negocjacji łączy z 13 grudnia 1981 r., kiedy to Polacy doznali ucisku i ograniczenia wolności. Fakt, że 21 latach, dokładnie samego dnia została podpisana umowa o współpracy i pomocy z UE jest dla Ks. Prymasa symboliczny. - Jest to jakby odwrócenie się od pewnego systemu i wejście w nowy - podkreśla. Jednocześnie Ks. Prymas zwrócił uwagę, że nowy system będzie kosztował i większość spraw trzeba dopiero wypracowywać. Zwrócił przy tym uwagę, że w kształtowaniu tego nowego porządku ważne są - obok reguł ekonomicznych i społecznych - także relacje międzyludzkie. "Potrzebna jest nam przecież zmiana mentalności ludzkich, żeby wyrównać myślenie tych ludzi, którzy żyli pod socjalizmem, z tymi, którzy żyli cały czas w systemie wolnego rynku" uważa kard. Glemp. Mówić o roli Kościoła w procesie integracji powiedział: "Sądzę, że Kościół podejmie bardzo ważną rolę ku integracji, ku ukazywaniu wartości jako pierwszego czynnika, który będzie integrował różne części Europy".
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.