Nie znamy przyczyn wydalenia ks. Bronisława Czaplickiego - powiedział ks. Andrzej Steckiewicz z Rosji. Wikariusz generalny diecezji Matki Bożej w Moskwie poinformował, że nuncjusz apostolski w Rosji wystosował już notę dyplomatyczną do władz w tej sprawie.
Polski duszpasterz katolicki z Puszkina koło Sankt-Petersburga ks. Bronisław Czaplicki nie został wydalony ani deportowany z Rosji, ale musi opuścić ten kraj, gdyż wygasła ważność jego wizy pobytowej. Poinformował o tym ks. Igor Kowalewski, kanclerz Kurii Archidiecezji Matki Bożej w Moskwie. Oznacza to, że kapłan musi wyjechać do Polski i na nowo starać się o wizę rosyjską. Od 1 listopada ub.r. obowiązuje w Rosji nowa ustawa o cudzoziemcach, do której jednak brakuje do tej pory przepisów wykonawczych. Utrudnia to życie nie tylko Kościołowi katolickiemu czy innym wspólnotom wyznaniowym i religijnym, ale także np. biznesmanom, którym np. kończy się wiza czy inny dokument pobytowy i potem nie wiadomo, jak potoczą się ich dalsze losy w Rosji. Ks. Kowalewski powiedział, że w świetle nowego ustawodawstwa cudzoziemcy mogą otrzymać zgodę na pobyt tymczasowy - do 3 lat (w formie karty pobytu), na pobyt stały - do 5 lat, z możliwością przedłużenia go. Natomiast wizy tymczasowe mogą być ważne do jednego roku, z tym, że obecnie występuje tendencja do wydawania ich na trzy miesiące - wyjaśnił rozmówca KAI, dodając, że dotyczy to szczególnie organizacji wyznaniowych i religijnych. Kanclerz poinformował, że na terenie archidiecezji Matki Bożej w Moskwie jest obecnie ponad 60 parafii i pracuje ok. 110 księży. Nie znaczy to jednak, że liczba kapłanów jest wystarczająca, gdyż wielu z nich, należąc formalnie do archidiecezji, w rzeczywistości pracuje naukowo i dydaktycznie, np. wykłada w międzydiecezjalnym seminarium duchownym w Sankt-Petersburgu czy w Kolegium św. Tomasza w Moskwie. Poza tym w trzech największych skupiskach katolików na terenie archidiecezji: stolicy, Sankt-Petersburgu i Kaliningradzie (Królewcu) potrzeby duszpasterskie są ogromne i nawet duża większa liczba kapłanów miałaby tam aż nadto pracy - podkreślił ks. Kowalewski. Spośród pięciu księży (łącznie z biskupem Jerzym Mazurem), wydalonych w ub. roku z Rosji przez władze, dwóch pracowało w archidiecezji w Moskwie: Włoch Stefano Caprio i Słowak Stanislav Krajniak.
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.