Kościół docenia fakt podpisania Traktatu Akcesyjnego Polski z Unią Europejską - powiedział Prymas Polski kard. Józef Glemp. Jego zdaniem akt akcesji otwiera przed Polską nowe możliwości, jednak dopiero przyszłość pokaże na ile przyszłość spełni pokładane w niej nadzieje, dotyczące wymiaru duchowego.
Ksiądz Prymas dodał, że w zbliżającym się referendum odda głos na "tak" - za integracją Polski z Unią. - Dziś został podpisany traktat akcesyjny Polski z Unią Europejską. Jak ten historyczny fakt Ksiądz Prymas oceniłby z punktu widzenia Kościoła? - Kościół patrzy na historię, bardziej spokojnie. Dla Kościoła czas tak szybko nie biegnie, i będzie tak długo trwał, jak trwa świat. Kościół docenia to, że w dziedzinie integracji Europy dokonuje się pewien postęp. Dzisiejsze podpisy i deklaracje wyrażają zgodę na propozycję większej współpracy państw europejskich i są osiągnięciem po długich negocjacjach. Kościół to docenia i pragnie pogratulować osiągnięcia, które wyraża się w formie tej umowy międzynarodowej. Jestem przekonany, że teraz Polaków czeka nas wielka praca, aby rzetelnie i sumiennie wypełnić podjęte zobowiązania. Podpisana umowa pociąga przecież za sobą wiele zobowiązań. Trzeba pracować dalej, aby zrealizowany został ten ideał, o którym marzymy. A tym ideałem nie jest tylko unia ekonomiczno-finansowa Europy, ale prawdziwa integracja, która uwzględnia także sprawy ducha i kultury. - A jakie dobro - zdaniem Księdza Prymasa - wyniknie z integracji Polski ze strukturami zjednoczonej Europy? - Jesteśmy przed referendum, a więc trudno mówić o skutkach. Na razie proces akcesji jest procesem ważnym, gdyż otwiera dla nas istotne możliwości. Natomiast o właściwym wejściu będziemy mogli mówić dopiero po referendum. To co się wydarzyło dziś jest ważnym krokiem naprzód. - A czy Ksiądz Prymas nie obawia się wyniku referendum? - Obawiam się i z niepokojem patrzę także na stan naszego państwa. - Jakich działań ze strony Kościoła możemy się spodziewać w czasie przed referendum? Czy Kościół zabierze głos, aby wyjaśnić wiernym wagę tej sprawy? - Zabieranie głosu w tej sprawie, nie jest ściśle zadaniem Kościoła, gdyż referendum jest faktem politycznym. Naszym zadaniem jest mówić o katolickiej nauce społecznej i ukazywać potrzebę stosowania jej przez wiernych - tej nauki, która mówi o sprawach społecznych w perspektywie Ewangelii. Kościół więc w swym nauczaniu przed referendum nie będzie wyrażał zdania adekwatnego do politycznych oczekiwań. My biskupi będziemy mówić o referendum jako o obowiązku obywatelskim, który należy poprzedzić sumiennym zbadaniem sprawy. Będziemy zaznaczać, że każdy głos winien być oddany zgodnie z sumieniem. Kościół będzie ukazywać przeszłość Europy, która budowała się z trudem w oparciu o zasady chrześcijańskie. Będziemy wskazywać na ideał ewangeliczny, którym jest zawsze jednoczenie się ludzi. Będziemy ukazywać patronów Europy. Są oni patronami naszego kontynentu, gdyż potrafili wcielać Ewangelię zarówno w swe życie osobiste jak i społeczne. Dopiero wówczas gdy te sprawy zostaną przez każdego należycie wzięte pod uwagę, włącznie z nauczaniem Ojca Świętego Jana Pawła II na temat zjednoczonej Europy, to wówczas każdy będzie mógł odpowiedzialnie przystąpić do oddania głosu. - A jak Ksiądz Prymas zagłosuje w referendum? - Oddam głos na "tak". Na podstawie tej analizy, którą jestem w stanie dokonać odpowiadam: "tak". Jest to moje prywatne, a zarazem obywatelskie stanowisko.
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.