Sprzed gmachu sądu w stanie w Alabama w Birmingham usunięto 27 sierpnia postument przedstawiający 10 Przykazań Bożych. Nastąpiło to na plecenie stanowego wymiaru sprawiedliwości, który podkreślił, że pomnik wzniesiono nielegalnie.
Decyzja ta wywołała gwałtowne spory między zwolennikami a przeciwnikami ścisłego rozdziału Kościoła od państwa, którzy całą sprawę rozpatrują w tym kontekście. Ważący prawie 2,5 tony i mający metr wysokości cokół rozebrała w ciągu dnia na oczach wielu ludzi ekipa robotników. Wokół postumentu zebrała się m.in. kilkudziesięcioosobowa grupa wiernych, stojących w niemym proteście z oczami spuszczonymi na dół i modlących się. Sąd federalny nakazał usunięcie pomnika, gdyż stwierdził, że postawił go potajemnie i nielegalnie w ciągu jednej nocy przed dwoma laty naprzeciw wejścia do sądu sędzia Roy Moore. Objął on to stanowisko w 2000 r., 22 sierpnia br. został zaś zawieszony w czynnościach za brak "poszanowania niezależności i integralności sądownictwa" - brzmi orzeczenie wymiaru sprawiedliwości. "Nigdy nie zaprę się Pana, od którego zależą nasze prawa i nasz kraj" - zapewnił w toku ostrej polemiki odwołany sędzia. Odrzucił on w ubiegłym tygodniu polecenie zdemontowania pomnika, wydane po raz pierwszy jeszcze w listopadzie ub.r. przez sąd federalny. Postanowienie to poparło wiele stowarzyszeń obrony praw obywatelskich, domagających się przestrzegania konstytucyjnej zasady oddzielenia Kościoła od państwa. "Ostatni rozdział tej sprawy nie został jeszcze napisany i nadal będziemy walczyć" - oświadczył bezpośrednio po usunięciu postumentu pastor Patrick Mahoney ze stowarzyszenia Koalicja Obrony Chrześcijańskiej. Wyraził on życzenie, aby wspomniany cokół został umieszczony z powrotem, tym razem w środku budynku sądu stanowego.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.