Izrael zareagował krytycznie na słowa dezaprobaty Jana Pawła II wobec budowy tzw. muru bezpieczeństwa i na papieskie wezwanie do szukania rozwiązań konfliktu bliskowschodniego.
Ojciec Święty skrytykował wznoszenie przez Izrael muru rozdzielającego terytoria żydowskie od palestyńskich na Zachodnim Brzegu Jordanu i mającego zapewnić bezpieczeństwo mieszkańcom państwa przed atakami terrorystów palestyńskich. Władze Autonomii oskarżają Izrael, że - wznosząc mur - zagarnia kawałki ziemi palestyńskiej, a poszczególne wioski zostają w ten sposób odcięte od reszty terytorium. Protestują także Kościoły w Ziemi Świętej, ponieważ niejednokrotnie mur przebiega przez ziemie kościelne i niszczy je albo utrudnia wiernym dostęp do świętych miejsc. Jan Paweł II, krytykując izraelski "mur bezpieczeństwa", podkreślił jednocześnie, że porozumieniu i pokojowi służy wznoszenie nie murów, ale mostów. W odpowiedzi na jego słowa izraelskie koła rządowe oświadczyły, że owszem, Izrael opowiada się za budowaniem mostów porozumienia, ale nie na ciałach niewinnych ofiar palestyńskiego terroryzmu. Negatywne komentarze izraelskie przytoczył największy palestyński dziennik "Al Quds", ukazujący się w Jerozolimie. W wydaniu czwartkowym z 20 listopada wspomniano zarówno o słowach premiera Ariela Szarona, jak i o tym, że przebywając w tych dniach z oficjalną wizytą w Rzymie, nie spotkał się z Papieżem. Media palestyńskie skrytykowały też wypowiedź Szarona, który - komentując apel papieski - powiedział, że Watykan wznosi wokół siebie wyższe mury niż te, które otaczają Jerozolimę i które buduje Izrael ze względów bezpieczeństwa.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.