Polski język religijny znajduje się w stanie głębokiego kryzysu, który może wynikać z kryzysu wiary, doświadczenia religijnego i życia wspólnotowego - mówili uczestnicy dyskusji "Język instytucji religijnych i życia wewnętrznego".
Sytuacja kryzysu słowa jest paradoksalna - im głębszy problem, tym większa gotowość słuchania "innej" mowy - wymykającej się szablonom. Stąd - zdaniem Zdunkiewicz-Jedynak - takie zainteresowanie ruchami New Age, które przyciągają m.in. uduchowionym sposobem mówienia. Zapewne także dlatego tak wielu słuchaczy ma Jan Paweł II. - Kryzys może być szansą - podkreśliła polonistka. Jej zdaniem, język religijny stoi właśnie u progu zmiany. Kryzys rozumiany jako przełom, zapowiedź nowego towarzyszy od początku europejskiej cywilizacji i językowi religijnemu. - Ksiądz, który mówi: "skubany ten Jezus" nie tylko okazuje brak szacunku. On bardziej głosi samego siebie niż Chrystusa - zauważył o. Jacek Salij OP. Taki kaznodzieja chce przede wszystkim uzyskać od audytorium etykietę "fajnego", bo traktuje swoich słuchaczy poważniej niż Tego, którego głosi. - Czy rzeczywiście największym zagrożeniem jest banalizacja i desakralizacja języka? - polemizował redaktor naczelny miesięcznika "Więź" Zbigniew Nosowski. - Referat, który usłyszałem, pokazywał Kościół, jakiego nie znam - mówił. Jego zdaniem, dużo bardziej powszechne jest posługiwanie się językiem zamkniętym we własnym systemie. A przykłady podane przez dr Zdunkiewicz-Jedynak to - jego zdaniem - dramatyczne próby przełamania schematu. Uważa, że Przystanek Jezus to ważne doświadczenie na drodze poszukiwań współczesnego języka religijnego. Zdaniem Nosowskiego, mamy w Polsce przykład umiejętnego wyrażania treści religijnych w sposób właściwy dla kultury masowej - zespół Arka Noego. W języku religijnym wielkim niebezpieczeństwem jest hermetyczna mowa wspólnot, kompletnie niezrozumiała dla ludzi z zewnątrz. "Konwiwnecja', "deuterokatechumenat", "KODA" - to wszystko słowa dla "wtajemniczonych". - Jako redaktor pisma religijnego tępię słownictwo teologiczne. Proszę powiedzieć, kto poza teologami mówi o "ekonomii zbawienia" i "przepowiadaniu"? - powiedział Nosowski. Specyfika języka kościelnego, a zwłaszcza stosowanie tytułów, jest tak wielka, że Nosowski przyznał, iż jako "zawodowy katolik" jest często proszony o pomoc w zaadresowaniu listu do biskupów. "Ekscelencja", "eminencja", "najczcigodniejszy" - to określenia zupełnie hermetyczne. O. Jacek Salij uważa, że kluczem do znalezienia dobrego języka religijnego jest zakorzenienie tego, kto go używa, w religijnej rzeczywistości. Znany teolog opowiedział scenę, której był kiedyś świadkiem w pociągu: chłopiec, któremu matka pokazała krowę za oknem, patrzył na szybę i nie mógł dostrzec tego, co było za szybą. - Jestem jak najdalszy od lekceważenia "szyby", jaką jest język - podkreślił. Mowa powinna dobrze pokazywać rzeczywistość, która się za nią znajduje. Ale nie można się na niej zatrzymywać! - Prawdy religijnej nie da się uchwycić w wiecznotrwałym języku - przyznał. - Nie dlatego, że świat się zmienia, ale dlatego, że tę prawdę trzeba najpierw przeżyć. - Kryzys słowa nie jest niczym unikalnym, ale jeszcze nigdy w dziejach słowo nie musiało tak bardzo rywalizować z obrazem - stwierdził redaktor naczelny kwartalnika "Fronda" Grzegorz Górny. Współczesne społeczeństwa opierają swoją wiedzę o świecie nie na faktach i rozumowaniu, ale na obrazach. Np. mieszkańcy USA zapytani w sondażu o wojnę w Wietnamie, w większości nie potrafili powiedzieć, o co w niej chodziło, ale potrafili dokładnie opisać obrazy, które widzieli w telewizji i gazetach. Uznał to za bardzo niebezpieczne zjawisko, bo - cytował za Erichem Frommem - myślenie obrazami paraliżuje zmysł krytyczny, a uruchamia emocje, zmysły i podświadomość. Nie sprzyja to wierze, która - jak mówił św. Paweł - rodzi się ze słuchania. Wiarę definiuje się ją jako przylgnięcie do Boga wolą i rozumem. - Nasza "cywilizacja księgi" to więcej niż metafora - mówił Górny, ubolewając nad ekspansją kultury obrazkowej.
"Czuję się prawdopodobnie tak, jak Polacy, gdy wybrano św. Jana Pawła II."
Ustalenia, które pozwalają na wwóz większości ukraińskich towarów do UE bez cła tracą moc 6 czerwca.
Mieszkańcy regionów terroryzowanych przez zbrojne bandy założyli w stolicy "obóz protestacyjny".
Malijskie Siły Zbrojne (FAMA) wraz z rosyjskimi najemnikami aresztowały ok 100 mężczyzn.
Turecka policja zatrzymała 97 studentów Uniwersytetu Bosforskiego w Stambule .
Specjalny wysłannik USA ds. Ukrainy gen. Keith Kellogg mógł dokonać nadinterpretacji.