Apel o wykreślenie z ministerialnego wykazu podręczników tych tytułów, które według Federacji na rzecz Kobiet i Planowania Rodziny są niezgodne z osiągnięciami współczesnej nauki powtórzyła dziś przewodnicząca Federacji, Wanda Nowicka.
- Nauczyciele i rodzice mają prawo wyboru programu, według którego prowadzi lekcje wychowania do życia w rodzinie - ripostowała Magdalena Wantoła, naczelnik wydziału wychowania Ministerstwa Edukacji Narodowej i Sportu. - Podczas konferencji "Wychowanie seksualne po polsku" zorganizowanej w siedzibie Federacji, Nowicka z dezaprobatą mówiła m.in. o podręczniku pod redakcją Teresy Król "Wędrując ku dorosłości". - Wprawdzie ministerstwo wycofało jeden podręcznik, ale z dziesięciu, które pozostały w wykazie aż pięć nie spełnia naszych oczekiwań - powiedziała Wanda Nowicka. Federacja na rzecz Kobiet i Planowania Rodziny domaga się "weryfikacji istniejących podręczników i programów pod kątem ich zgodności z osiągnięciami współczesnej nauki" a także wprowadzenia do programów nauczania szkolnego obligatoryjnej edukacji seksualnej. - Nauczyciel ma prawo wyboru programu, według którego prowadzi lekcje wychowania do życia w rodzinie. Rodzice natomiast mają prawo decydować - to gwarantuje im polska konstytucja - odpowiadała przedstawicielka MENiS. Magdalena Wantoła przypomniała, że obecnie na lekcje "wychowania do życia w rodzinie" - w tym edukację seksualną - przewidziano 14 godzin rocznie. W ramach szkolnych programów wychowania i profilaktyki jest miejsce na zajęcia z edukacji seksualnej jeśli życzą sobie tego rodzice uczniów - dodała przedstawicielka MENiS. Zdaniem Wantoły nie ma przeszkód aby w jednej szkole równoległe klasy miały lekcje wychowania do życia w rodzinie według programów różnych autorów np. Zbigniewa Izdebskiego i Andrzeja Jaczewskiego lub Marii Ryś, w zależności od tego, na który z programów zaaprobują rodzice uczniów. Nauczyciel ma bowiem obowiązek wcześniej przedstawić im program nauczania oraz podręcznik. Według Wandy Nowickiej, to "nie do pomyślenia, żeby ministerstwo promowało jednocześnie dwa nurty nauczania". - Edukacja seksualna to nie kwestia światopoglądowa - mówiła. Kierowana przez nią Federacja domaga się także "poprawy systemu doskonalenia kadry specjalistów przygotowanych do prowadzenia zajęć z edukacji seksualnej". Jej zdaniem ową kadrę mogliby stanowić wykształceni (m.in. przez UW i AWF) edukatorzy seksualni po studiach podyplomowych. Przedstawicielka ministerstwa przypomniała, że obecnie (od 2004 roku) nauczyciele przedmiotu "wychowanie do życia w rodzinie" muszą legitymować się wyższym wykształceniem i przygotowaniem pedagogicznym oraz ukończyć 3-semestralne studium podyplomowe (270 godz.) na uczelni państwowej lub prywatnej.
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Osoby zatrudnione za granicą otrzymały 30 dni na powrót do Ameryki na koszt rządu.