- Jego poezja była walką z próbą zamieniania dobra i zła - tak o zmarłym Jacku Kaczmarskim mówił abp Tadeusz Gocłowski. Metropolita gdański odprawił w katedrze oliwskiej, przy urnie z prochami artysty, Mszę świętą w jego intencji.
Przed tygodniem w tej samej intencji w kościele św. Jana w Gdańsku modlili się przedstawiciele środowisk twórczych ze swoim duszpasterzem, ks. Krzysztofem Niedałtowskim. Abp Gocłowski mówiąc o współwystępowaniu dobra i zła w świecie przypomniał słowa "innego, niedawno przedwcześnie zmarłego twórcy", Czesława Niemena - dziwny jest ten świat. "Jacek sobie z tym światem - powiedzmy to wprost - nie radził; protestował przeciw komunistycznemu zniewoleniu, domagał się wolności w Ojczyźnie. Jego poezja była walką z próbą zamieniania dobra i zła" - podkreślał kaznodzieja. Metropolita gdański wspomniał też o wydarzeniach z ostatnich dni życia Jacka Kaczmarskiego. Kaczmarski nie wyniósł wiary z domu rodzinnego - "nie miał na to szans" - ale przed śmiercią prosił o chrzest. W Wielki Piątek znalazł się w szpitalu na gdańskiej Zaspie; następnego dnia przyjął sakrament chrztu, a kilka godzin później już nie żył. "Miłości Miłosierna - modlił się na zakończenie Mszy świętej metropolita gdański - ogarnij Jacka swoją dobrocią, a nam pozwól zrozumieć istotę swojego człowieczeństwa". Jacek Kaczmarski zmarł w Gdańsku w Wielką Sobotę, 10 kwietnia. Jego ciało zostało skremowane 17 kwietnia na gdańskim cmentarzu Srebrzysko (urna z prochami w czasie Mszy świętej stała przed ołtarzem). Jego pogrzeb odbędzie się w sobotę, 24 kwietnia, w południe na warszawskich Powązkach.
Rusza również pilotażowy program przekazywania zasiłków na specjalną kartę płatniczą.
Tornistry trafią do uczniów jednej ze szkół prowadzonych przez misjonarki.
Caritas rozpoczęła zbiórkę na remont Ośrodka dla osób w kryzysie bezdomności w Poznaniu.
"Nikt (nikogo) nie słucha" - powiedział szef sztabu UNFICYP płk Ben Ramsay. "Błąd to kwestia czasu"
Wydarzenie mogło oglądać na ekranach telewizorów ponad 500 milionów ludzi na całym świecie.