Niebezpieczeństwo, że żydowscy ekstremiści dokonają ataku na Wzgórze Świątynne w Jerozolimie jest dziś większe niż kiedykolwiek dotąd, uważa izraelski minister bezpieczeństwa wewnętrznego, Zachi Hanegbi.
Minister Hanegbi powiedział w telewizji izraelskiej 24 lipca, że zamach na święte miejsca islamu na Wzgórzu Świątynnym planowany był przez skrajnie prawicowe, fundamentalistyczne środowiska żydowskie. Zwrócił uwagę, że celem ewentualnego zamachu miało być uniemożliwienie procesu wycofywania się z Gazy i kontynuowania odgradzania Izraela od Palestyńczyków. Były szef policji w Jerozolimie, Arieh Amit, oświadczył w związku z tym w wywiadzie radiowym, że minister nie mówiłby o tym publicznie nie mając konkretnych informacji o planowanym zamachu. Podkreślił, że wśród prawicowych Żydów jest wiele frustracji związanych z zamiarem wycofywania się Szarona z dotychczasowych planów. - Dla niektórych jest to tak jak koniec świata, powiedział Amit. Jego zdaniem ewentualny atak na Wzgórze Świątynne stanowi dla tej grupy doskonałe narzędzie do zahamowania tego procesu politycznego. Istnieje też niebezpieczeństwo pogorszenia się i tak już napiętych stosunków między Izraelem a światem arabskim. Były szef policji w Jerozolimie przestrzegł, że w przypadku zamachu na Wzgórze Świątynne może wybuchnąć "prawdziwa święta wojna muzułmanów z żydami".
To najpoważniejsze walki wewnątrz Syrii od 2020 r. Zginęło w nich już ponad 250 osób.
W odpowiedzi władze w Seulu poderwały myśliwce i złożyły protest dyplomatyczny.
O spowodowanie uszkodzeń podejrzana jest załoga chińskiego statku Yi Peng 3.
Program stoi w sprzeczności z zasadami ochrony małoletnich obowiązującymi w mediach.
Seria takich rakiet ma mieć moc uderzeniow zblliżoną do pocisków jądrowych.
Przewodniczący partii Razem Adrian Zandberg o dodatkowej handlowej niedzieli w grudniu.
Załoga chińskiego statku Yi Peng 3 podejrzana jest o celowe przecięcie kabli telekomunikacyjnych.