Seminarium duchowne diecezji Sankt Pölten zostało zamknięte. Po skandalach seksualnych, do jakich doszło kilka miesięcy temu, wszyscy kandydaci do kapłaństwa muszą poddać się ponownie procedurze przyjęcia.
- Wypadki do jakich doszło w minionym roku akademickim spowodowały, że konieczna stała się całkowita odnowa seminarium - powiedział bp Klaus Küng, papieski wizytator podczas dzisiejszej konferencji prasowej w Sankt Pölten. Bp Küng podkreślił, że w minionych latach w seminarium nie przykładano dostatecznej uwagi do odpowiedniego doboru kandydatów, co w rezultacie doprowadziło do poważnych błędów. Jego zdaniem, świadczą o tym dobitnie zdjęcia pornograficzne "chorobliwie" ściągane z Internetu przez niektórych seminarzystów. Ponadto za bolesne papieski wizytator uznał również to, że w seminarium dochodziło do "tworzenia się aktywnych relacji homoseksualnych". Pochodzący z sąsiedniej diecezji Feldkirch bp Küng zastrzegł, że nie można wszystkich seminarzystów z góry jednakowo osądzać. Zdaniem biskupa, cały szereg seminarzystów "zapowiada się na dobrych kapłanów i są na dobrej drodze". Równocześnie podkreślił, że niektórzy z nich nie nadają się do kapłaństwa i tym diecezja będzie się starała pomóc w znalezieniu innego kierunku studiów, jak również, jeśli będą sobie tego życzyć, zapewni im pomoc lekarską i duchową. Bp Küng pytany o rolę w skandalach zawieszonego w czynnościach ordynariusza diecezji bp Kurta Krenna, powiedział, że biskup zbyt ufał władzom seminarium, a także nie chciał przyjmować pewnych informacji do wiadomości. Zapewnił, że nadal badane są podejrzenia o praktyki homoseksualne byłego rektora i wicerektora seminarium. Jan Paweł II mianował biskupa austriackiej diecezji Feldkirch Klausa Künga wizytatorem apostolskim dla diecezji St. Pölten po ujawnieniu w niej na początku lipca skandalu pornograficznego, który doprowadził do dymisji rektora i prorektora tamtejszego seminarium diecezjalnego.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Z dala od tłumów oblegających najbardziej znane zabytki i miejsca.
Celem ataku miał być czołowy dowódca Hezbollahu Mohammed Haidar.
Wyniki piątkowych prawyborów ogłosił w sobotę podczas Rady Krajowej PO premier Donald Tusk.