Na fakt szczególnego wyróżnienia osób ubogich podczas Mszy św. inaugurującej pontyfikat papieża Franciszka zwraca uwagę noszące datę 20 marca wydanie „L’Osservatore Romano”.
W artykule zatytułowanym „Zaproszeni przez Papieża - ubodzy obok możnych” redakcja watykańskiego dziennika podkreśliła, że 265 Następca św. Piotra wystosował osobiście zaproszenie do wielu ludzi żyjących w slumsach, czy podejmujących posługę chrześcijańskiego miłosierdzia.
Artykuł przetłumaczony przez edycję polską „L’Osservatore Romano” można znaleźć pod adresem: http://www.osservatoreromano.va. Mieli miejsca zarezerwowane obok możnych tego świata. A nawet byli bliżej ołtarza, bliżej Papieża Franciszka, który zaprosił ich, by byli z nim w dniu rozpoczęcia posługi Piotrowej.
Sergio Sanchez, cartonero, ubrany w granatowo-zielony kombinezon, w którym zbiera materiały do recyklingu, wyrzucane na ulice Buenos Aires; José María del Corral, kierownik programu Escuela de vecinos i Buenos Aires ciudad educativa, zainicjowanych w Buenos Aires, kiedy kard. Bergoglio był biskupem tego miasta; s. Ana Rosa Sivori, zakonnica ze zgromadzenia Córek Matki Bożej Wspomożycielki, która od 46 lat jest misjonarką w Tajlandii, gdzie pomaga dzieciom rosnąć i wychowywać się jako dobrzy chrześcijanie i obywatele: trzy osoby proste, zwyczajne, które przeżyły ten dzień jako wielką radość, jedną z niewielu – jak powie Sanchez — w życiu pełnym wyrzeczeń.
Nie mieli na sobie niedzielnych ubrań, ale te, które noszą na co dzień, w swoim zwykłym życiu. Zakonnicę łączy z Papieżem więź pokrewieństwa: są kuzynami.
Pełniła swoją misję na północnym wschodzie Tajlandii, przedtem pracowała także w stolicy kraju Bangkoku. Za dwa lata będzie obchodziła 50-lecie ślubów zakonnych. „Papież nie zadzwonił do mnie osobiście – powiedziała – ale wie, że tu jestem. Z pewnością zapyta mnie, co tu robię. Z nim tak jest zawsze”.
Prosto z Buenos Aires przyleciał Sergio Sánchez, przedstawiciel cartoneros zrzeszonych w Movimiento trabajadores excluidos (Mte). Jego znajomość z Papieżem zaczęła się blisko 5 lat temu, kiedy szczególnie trudna była walka o godność ludzi pracy. „Jedyną osobą, która była po naszej stronie – powiedział – był o. Bergoglio. On też walczył z różnymi formami niewolnictwa, w które popadali ludzie pracy, przeciwko handlowi ludźmi, używanymi jako maszyny do produkcji”.
José María del Corral natomiast związany jest z Papieżem Franciszkiem poprzez dwa programy, którymi kieruje, mające na celu kształcenie młodzieży w stolicy Argentyny. Wyjaśnił nam, że Escuela de vecinos powstała dwanaście lat temu z inicjatywy kard. Bergoglio, który „uważał, że młodzież nie jest obojętna na to, co dzieje się wokół niej, przeciwnie powinna w tym uczestniczyć jako sąsiedzi, czyli jako obywatele”. I tak została zorganizowana „pierwsza grupa międzyreligijna, złożona z uczniów ewangelickich i żydowskich szkół średnich katolickich. Dyskutowali oni o wspólnych problemach, takich jak narkotyki, przemoc, brak poszanowania prawa, niepewność i nauczyli się rozumieć, że razem mogą zrobić coś pożytecznego”. Przynależność do różnych religii nie przerażała ich; przeciwnie, odkryli, że właśnie „różnorodność jest rzeczą najbardziej pociągającą”.
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.