Rodzina, przyjaciele, intelektualiści, mieszkańcy Krakowa oraz goście z kraju i zagranicy pożegnali w piątek Czesława Miłosza.
- Należał do wielkich książąt, jak Jerzy Giedroyc, jak kard. Stefan Wyszyński. Należał do ludzi, którzy zostali zdradzeni, którzy przegrali pewien etap swojego życia, ale nigdy się nie poddali - uważa Lech Wałęsa. Były prezydent Polski ubolewa, że brakuje takich ludzi teraz, gdy "buduje się nowa rzeczywistość". Adam Michnik wyznał, że żegna dziś wielkiego przyjaciela. - Czesław Miłosz ludzi mojego pokolenia nauczył godności, wolności i piękna - powiedział. Studentki polonistyki UJ podkreślały, że dzisiejsza uroczystość jest dla nich bardzo ważna. - To ostatnie spotkanie z poetą, który był wyjątkowym człowiekiem - dodają. Dla starszego pokolenia mieszkańców Krakowa Miłosz to przede wszystkim "autorytet moralny, wielka postać dwudziestego wieku". Ubolewali, że odchodzą ludzie, którzy kształtowali społeczną świadomość Polaków. - Coraz mniej głosów i osób, którym można zaufać, za którymi można pójść - powiedziała w rozmowie z KAI starsza kobieta z białą różą, którą złożyła po uroczystościach na sarkofagu poety. Do Krakowa przyjechali także studenci Czesława Miłosza z Berkeley. - Miał wielkie znaczenie dla naszego pokolenia. To od niego dowiedzieliśmy się, że za parawanem komunizmu istnieje coś jeszcze. A potem... potem był zachwyt poezją - podkreślali. W ogrodach przed klasztorem paulinów Na Skałce odbyła się ostatnia część uroczystości pogrzebowych. Przeor, o. Andrzej Napiórkowski powiedział, że Czesław Miłosz był jednym z najwybitniejszych poetów XX wieku i wielkim ambasadorem języka polskiego za granicą. Przypomniał, że zostanie pochowany w Krypcie Zasłużonych obok innych wybitnych postaci, które w swym życiu także zmagały się o piękno, prawdę i dobro. - Skałka, podobnie jak Kościół zbudowany na skale, przyjmuje wszystkich, którzy szczerze, choć nieraz po omacku szukają Boga, jako fundamentu - powiedział paulin. - Otwieramy się na Skałce dla wszystkich. Będziemy tu na was czekać - podkreślił. Przypomniał, że Bóg jest Bogiem Przebaczenia, a "nie potrzebują lekarza zdrowi, ale ci, którzy się źle mają". Przeor klasztoru paulinów, którzy są opiekunami kościoła na Skałce, przypomniał o niezwykłości tego miejsca. Jest to miejsce męczeństwa św. Stanisława ze Szczepanowa, patrona "trudnej jedności narodowej". Wspominał też wizytę Jana Pawła II na Skałce i dzisiejszy telegram, jaki Papież wystosował z okazji pogrzebu Miłosza. Przed Kryptą Zasłużonych żegnali noblistę poeci z różnych stron świata, przyjaciele, politycy i intelektualiści. - Żegnamy się dzisiaj z poetą, ale nie żegnamy się z jego poezją - ona nas wszystkich, obecnych tu i nieobecnych przeżyje - powiedziała, rzadko występująca publicznie Wisława Szymborska.
W niektórych przypadkach pracownik może odmówić pracy w święta.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.