Moskwa winna jest wspólnocie międzynarodowej wyjaśnień na temat masakry w Biesłanie - uważa kardynał Renato Martino.
Przewodniczący Papieskiej Rady "Iustitia et Pax" porównał konflikt czeczeński do wojny na Bałkanach i wyraził przekonanie, że wymaga on podobnej jak wtedy "ingerencji humanitarnej". Kard. Martino zapowiedział, że takich wyjaśnień "w każdym razie domagać się będzie Stolica Apostolska". - Pamiętam, że w obliczu kryzysu na Bałkanach Papież zalecał "ingerencję humanitarną" - powiedział wieloletni przedstawiciel Watykanu przy ONZ i dodał: - Ingerencja taka ma swe uzasadnienie, gdy jesteśmy świadkami ludobójstwa bądź mamy do czynienia z jawnym łamaniem praw człowieka. Kard. Martino przypomniał, że w orędziu na tegoroczny Światowy Dzień Pokoju Jan Paweł II uznał kompetencję Rady Bezpieczeństwa ONZ do ustalenia sytuacji zagrożenia pokoju. Zwrócił uwagę na nikłe dotąd zainteresowanie opinii publicznej sprawą Czeczenii, przypisując to zaniedbaniom mediów. Przy okazji przypomniał, że "Stolica Apostolska interesuje się wszystkimi konfliktami i kryzysami". - Stolca Apostolska wielokrotnie interweniowała tam, gdzie nie interweniował nikt. Naturalnie to, co mówi czy co robi często pozostaje na poziomie profetycznym. Mówi, obnaża, potem jednak nikt jej nie słucha. Stolica Apostolska opowiada się zawsze za dialogiem, rokowaniami i kontaktami, nie za uciekaniem się do przemocy - powiedział kard. Martino. Masakra w Biesłanie jest jego zdaniem "doprowadzonym do paroksyzmu samobójstwem". Według oficjalnych danych w krwawym dramacie, który rozegrał się w Biesłanie 3 września w Osetii Północnej zginęło 335 osób, z których prawie jednej trzeciej nie udało się dotąd zidentyfikować. W rosyjskich szpitalach znajduje się 565 rannych, w tym 347 dzieci.
Rośnie zagrożenie dla miejscowego ekosystemu i potencjalnie - dla globalnego systemu obiegu węgla.
W lokalach mieszkalnych obowiązek montażu czujek wejdzie w życie 1 stycznia 2030 r. Ale...
- poinformował portal Ukrainska Prawda, powołując się na źródła.