Biskup tarnowski Wiktor Skworc opowiada się za całkowitym zakazem reklamowania alkoholu i tytoniu.
Rozbudzanie konsumpcji odbija się negatywnie na kondycji duchowej społeczeństwa, komercjalizuje mentalność i relacje międzyludzkie, podstępnie ogołaca groszowe budżety ubogich, rodzi frustracje, zdarza się, że prowokuje zachowania przestępcze. Zatem ograniczenie celu reklamy do pomnożenia konsumpcji jest wysoce naganne. Warto w tym miejscu przypomnieć, że Polska odznacza się największym bezrobociem i najniższym wskaźnikiem dochodów w całej Unii Europejskiej. Jako najbiedniejsze państwo Wspólnoty powinniśmy ze szczególną uwagą wsłuchiwać się w słowa Pawła VI, który uczył, że w przypadku krajów będących na dorobku "szkodę wywołuje taka reklama, która cały postęp sprowadza do zaspokajania sztucznie stworzonych potrzeb i skłania do trwonienia na nie większej części posiadanych zasobów, ze szkodą dla rzeczywistych potrzeb i wymagań autentycznego postępu" (Communio et progerssio, n 61). Wobec istniejącej sytuacji i nierzadko pojawiających się nadużyć w dziedzinie reklamy potrzebna jest rzetelna edukacja i formacja celem poznania mechanizmów reklamy i zdobycia umiejętności odpowiedniego podejścia do reklamowych komunikatów. Szczególną troską w tym względzie powinny być objęte dzieci i młodzież. Są oni bowiem najmniej krytycznymi konsumentami reklam, czyli najbardziej narażonymi na manipulacje i wszelkie, powodowane przez nie negatywne skutki. Medialno - reklamowa edukacja i formacja powinna znaleźć miejsce w programach szkół i placówek wychowawczo - oświatowych. Zadanie takiego edukowania i ochrony najmłodszych spoczywa przede wszystkim na rodzicach, o czym przypomina Ojciec św. w Orędziu na tegoroczny Dzień Środków Społecznej Komunikacji: "Rodzice jako pierwsi i najważniejsi wychowawcy swoich dzieci są też dla nich pierwszym źródłem wiedzy o mediach. Ich zadaniem jest wpojenie potomstwu umiejętności korzystania z umiarem, krytycznie, czujnie i roztropnie z tych środków w rodzinnym domu (...). Nawet małym dzieciom można przekazać istotne informacje na temat mediów: że są one tworzone przez ludzi, którym zależy na przekazywaniu pewnych treści; że treści te mają często zachęcać do określonych zachowań - do kupienia jakiegoś towaru albo do postępowania w sposób budzący zastrzeżenia - które nie leżą w rzeczywistym interesie dziecka i nie są zgodne z prawdą moralną; że dzieci nie powinny bezkrytycznie przyjmować ani naśladować tego, co znajdują w mediach" (n 5).Krytycyzm w podejściu do zamieszczanych w mediach reklam niezbędny jest też dorosłym. Niech nikt w tym względzie sobie nadmiernie nie ufa, twierdząc, iż jest odporny na reklamowe treści. Jak pokazują stosowne badania, reklamy rzeczywiście oddziałują i odnoszą zamierzony przez ich twórców skutek. Nie chroni przed nim ani tytuł naukowy, ani status majątkowy, ani tym bardziej subiektywne przekonanie o rzekomej odporności na reklamowy przekaz. Bracia i Siostry! Trudno kwestionować zasadność istnienia narzędzia reklamy, integralnie powiązanego ze współczesną gospodarką i sferą ekonomiczno - medialną. Przyznać trzeba, iż może ono czynić i rzeczywiście czyni wiele dobra. Aby jednak godziwie i z pożytkiem używać tego narzędzia niezbędna jest dojrzałość. Dla twórców reklam oznacza to poszanowanie porządku prawno - moralnego i choćby elementarne wyczucie dobrego smaku. W przypadku odbiorców dojrzałość zakłada roztropność w reagowaniu na treści reklamowe, zdroworozsądkowy sceptycyzm wobec prezentowanych ofert i dystans w relacji do świata reklam, które nieraz trzeba traktować w kategoriach bajek dla dorosłych i dzieci.
Zgodnie z planami MS, za taki czyn nadal groziłaby grzywna lub ograniczenie wolności.
Wciąż aktualne pozostaje stanowisko Trybunału, że Konwencja nie przyznaje „prawa do aborcji”.
Wciąż aktualne pozostaje stanowisko Trybunału, że Konwencja nie przyznaje „prawa do aborcji”.
Szymon Hołownia wybrany z kolei został wicemarszałkiem Sejmu.
Polskie służby mają wszystkie dane tych osób i ich wizerunki.
Rosyjskie służby chcą rozchwiać społeczeństwo, chcą nas wystraszyć.
Mówi Dani Dajan, przewodniczący Instytutu Pamięci Męczenników i Bohaterów Holokaustu Yad Vashem.