Nazywany "czeskim Tischnerem" ks. prof. Tomasz Halik odbył 22 września wieczorem w Katowicach debatę na temat dialogu wiary i kultury.
Jego rozmówcą był teolog i poeta ks. prof. Jerzy Szymik. Praski myśliciel, były konsultor Papieskiej Rady ds. Dialogu z Niewierzącymi, który sam przeszedł drogę od ateizmu do wiary chrześcijańskiej, mówił, że w przeciwieństwie do czasów starożytnych, w których kontekstem głoszenia Ewangelii była wielość bóstw, dziś kontekstem tym jest często brak jakiejkolwiek wiary. I nieraz nie jest to ateizm prymitywny, opisywany w Piśmie Świętym słowami: "Ich bogiem jest brzuch". Jest to raczej zrodzone z konfrontacji z cierpieniem doświadczenie opuszczenia, podobne do tego, które św. Jan od Krzyża nazywał nocą ciemną. Jak się okazuje, doświadczenie to nie jest zarezerwowane dla wąskiej grupy mistyków. Niewielu jednak jest takich, którzy człowieka w tej sytuacji potrafią uchronić przed przekonaniem, że taka "noc" to finał jego poszukiwań. Niewielu też potrafi uchronić go przed ugruntowaniem się dziecinnej wizji Boga. Pytany przez słuchaczy dyskusji, jak mówi o Bogu niewierzącym, ks. prof. Halik odpowiedział, że pyta najpierw, w jakiego Boga ta osoba nie wierzy. A otrzymawszy odpowiedź, mówi zwykle: "Bogu dzięki, że w takiego Boga nie wierzysz, bo ja też w takiego Boga nie wierzę". I dopiero wtedy przedstawia Boga, w którego wierzy. - Wiara, według mnie, to uświadomienie sobie, że moje życie i życie Jezusa Chrystusa w jakiś konkretny sposób krzyżują się ze sobą i że te dwa wydarzenia wzajemnie się tłumaczą - powiedział czeski teolog. Na pytanie, czy w przyszłości obowiązywał będzie taki model kapłaństwa, jak on reprezentuje tzn. model kapłana niewyróżniającego się strojem, wykonującego świecki zawód i w ten sposób bliskiego ludziom, gość z Czech odrzekł, że spodziewa się, że jednocześnie funkcjonować będą różne wzorce, każdy z nich uprawniony. Ks. prof. Halik porównał tę sytuację do współistnienia reformowanych i niereformowanych gałęzi jednego zakonu. - Może będzie potrzeby taki wewnętrzny, wcale niełatwy "ekumenizm"? - z uśmiechem zastanawiał się czeski teolog. Zagadnięty o swój stosunek do deklaracji "Dominus Iesus", ks. prof. Halik odrzekł, że to ważne, żeby samochód miał i silnik, i hamulce. - Kiedy czytam kard. Ratzingera, to myślę, że Kościół ma dobre hamulce. Ale hamulce to nie wszystko - stwierdził czeski teolog. Ks. prof. Szymik zauważył, że gość z Czech porusza się w przestrzeni dialogu chrześcijaństwa z innymi wielkimi religiami. Polski teolog zaproponował, by w tej dziedzinie położyć akcent na teologii chrystocentrycznej, bo - jak powiedział - może ona uchronić człowieka i świat przed straszliwymi chorobami fundamentalizmu i nihilizmu, czyli, innymi słowy: przed nienawiścią i cynizmem. Podkreślił, że najgłębiej fałszywa jest alternatywa: albo Bóg, albo człowiek. To, że Chrystus przyjął człowieczeństwo, a nie wchłonął go, dowodzi, że Bóg nie niszczy człowieka, ale umożliwia mu pełny rozwój. - To jest dobra nowina chrześcijaństwa. A jeśli chrystocentryzm jest przeszkodą w dialogu, to znaczy, że potrzebujemy nawrócenia. Jeśli Chrystus nas dzieli, to znaczy, że mamy trudność z wyciągnięciem wszystkich konsekwencji z Jego Wcielenia - podkreślił ks. prof. Szymik. Podczas katowickiego spotkania, w którym udział wziął metropolita górnośląski abp Damian Zimoń, zaprezentowano polski przekład książki ks. prof. Halika pt. "Co nie jest chwiejne, jest nietrwałe". Jest to zbiór refleksji, które zrodziły się na kanwie podróży autora i jego zetknięć z różnymi kulturami i religiami (np. rozważania o wątpieniu w wierze powstały nad grobem św. Tomasza Apostoła w Bombaju). Ks. prof. Halik jest legendą czeskiego Kościoła podziemnego, przyjacielem Vaclava Havla. Zajmuje się teologią, filozofią i socjologią.
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.