Biuro Pełnomocnika Rządu ds. Osób Niepełnosprawnych powinno tak ważne kwestie konsultować z adresatami zmian - mówił ks.Tadeusz Zaleski, koordynator akcji protestacyjnej, szef fundacji im. św. Brata Alberta w Radwanowicach - informuje Gazeta Krakowska.
Nie chcemy być izolowani. Będzie to prawdziwy dramat, jeżeli odbiorą nam warsztaty terapii zajęciowej. Zostaniemy pozbawieni wszystkiego, co mamy w życiu - ponad pół tysiąca niepełnosprawnych uczestników warsztatów terapii zajęciowej, ich rodzice, wychowawcy z 42 placówek protestowało wczoraj przeciw projektowi nowej ustawy o wspieraniu zatrudnienia i rehabilitacji osób niepełnosprawnych. Demonstranci rozpoczęli pikietę pod Małopolskim Urzędem Wojewódzkim. Później udali się z petycją do wszystkich biur poselskich. To kolejny etap ogólnopolskiego protestu przeciwko planom zmniejszenia pieniędzy na prowadzenie warsztatów terapii zajęciowej do 50 proc. Mają się też zmienić zasady finansowania warsztaów terapii zajęciowej - tylko częściowo sfinansuje je Państwowy Fundusz Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych. Resztę pieniędzy mają wyłożyć samorządy powiatowe, choć nie należy to do ich ustawowych zadań. - Żądamy zachowania dotychczasowych zasad finansowania warsztatów terapii zajęciowej - apelowali protestujący. - Nie trzeba przerzucać tego zadania na samorządy, które już teraz alarmują: pieniędzy nie starczy. Biuro Pełnomocnika Rządu ds. Osób Niepełnosprawnych powinno tak ważne kwestie konsultować z adresatami zmian - mówił ks.Tadeusz Zaleski, koordynator akcji protestacyjnej, szef fundacji im. św. Brata Alberta w Radwanowicach. Do protestu dołączyli się radni sejmiku wojewódzkiego. Twierdzą, że zmiany w fiansowaniu warsztatów utrudnią rehablitację osób niepełnosprawnych. W Małopolsce działa 46 warszatów terapii zajęciowej, na które uczęszcza 1600 osób. Po zmianie przepisów powiaty w naszym regionie będą musiały znaleźć dodatkowe 3 mln zł. W całym kraju funkcjonuje około 500 warsztatów terapii. W organizowanych przez nie zajęciach bierze udział 16 tysięcy niepełnosprawnych.
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.