W imieniu Światowej Rady Kościołów i jako Pani rodak gratuluję Pani przyznania jej Pokojowej Nagrody Nobla za rok 2004 - napisał sekretarz generalny Rady dr Samuel Kobia w depeszy do 64-letniej Wangari Maathai.
Podkreślił jednocześnie, że jest ona pierwszą kobietą afrykańską, obdarzoną tą prestiżową nagrodą, co przynosi zaszczyt całemu kontynentowi i jej ludowi. "Dzisiaj w Afryce każda kobieta, mężczyzna i dziecko musi odczuwać dumę z powodu Pani osiągnięcia" - stwierdził kenijski duchowny. Nawiązując do współpracy sprzed 25 lat z obecną laureatką, Kobia napisał, że "Światowa Rada Kościołów jest szczęśliwa, iż miała Panią jako doradczynię ds. środowiska naturalnego". Przypomniał "z wielką przyjemnością" jej udział w konferencji "Wiara i Nauka", którą Rada zorganizowała w Instytucie Technologii w Massachusetts w 1979 r. W. Maathai wygłosiła tam referat programowy. Pokojowa Nagroda Nobla "jest wyrazem uznania dla wielkiej służby, jaką pełniła Pani na rzecz podtrzymywania życia przez ratowanie środowiska od rozpasanego zniszczenia" - zaznaczył sekretarz generalny ŚRK. Wspominając jej zasługi, przypomniał, że obecna laureatka założyła w 1977 r. Ruch Zielonego Pasa, który wniósł cenny wkład do "etyki ziemi". "Wszystkiego tego Pani dokonała przez mobilizację ludzi i przez działania ustawodawcze. Pani kampania przeciw niszczeniu lasów w Afryce jest jedynym w swoim rodzaju wkładem nie tylko do ratowania lasów afrykańskich, ale także życia w Afryce" - podkreślił pastor Kobia. Za słuszne uznał stwierdzenie Komitetu Nagrody Nobla, iż laureatka reprezentuje "przykład i źródło natchnienia dla każdego, kto w Afryce walczy o zrównoważony rozwój, demokrację i pokój". "Niech błogosławieństwo Pana będzie z Panią, gdy kontynuuje Pani pracę dla Jego stworzenia i Jego ludu" - zakończył swą depeszę sekretarz generalny Światowej Rady Kościołów. Wangari Maathai jest doktorem biologii, dziekanem Wydziału Weterynarii Uniwersytetu w Nairobi, posłanką do parlamentu kenijskiego i sekretarzem stanu ds. ochrony środowiska w tamtejszym rządzie. W swoim czasie przewodniczyła Kenijskiemu Czerwonemu Krzyżowi, a na płaszczyźnie politycznej walczyła o wprowadzenie w swym kraju ustroju wielopartyjnego. Decyzja o przyznaniu jej Nagrody Nobla wywołała wielkie zadowolenie w Kenii, w tym także wśród miejscowych władz, chociaż jeszcze do niedawna Maathai ostro krytykowała rząd za niedostateczne działania w zakresie ochrony środowiska, a zwłaszcza zaprzestania wycinania lasów - zagroziła nawet ustąpieniem ze swego stanowiska. Kenijka jest dwunastą kobietą, a pierwszą Afrykanką, odznaczoną pokojowym Noblem. Również w ub.r. otrzymała ją kobieta, tym razem Iranka Szirin Ebadi. Pierwszą zaś kobietą w ogóle, wyróżnioną tą nagrodą w jej ponad 100-letniej historii (jest przyznawana od 1901 r.), była Austriaczka Berta Sophie Felizita von Suttner (1843-1914), honorowa przewodnicząca Międzynarodowego Biura Pokoju - pokojowego Nobla otrzymała ona w 1905 r. Inną kobietą, w ten sposób nagrodzoną, była też matka Teresa z Kalkuty (1910-97), uhonorowana w 1979 r. Warto jeszcze dodać, że wśród 18 organizacji i 83 osób (łącznie z tegoroczną laureatką), którym przyznano dotychczas tę nagrodę, było 11 osób i instytucji o charakterze religijnym: duchownych, sióstr, działaczy i organizacji religijnych. Byli to m.in. Dalajlama (w 1989), bp Carlos Filipe Ximenes Belo z Timoru wschodniego (1996), pastor baptystyczny Martin Luther King (1964) czy francuski teolog ewangelicki, lerkarz-społecznik i misjonarz Albert Schweitzer (1952).
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.