1 listopada nie dajemy sprowadzić się na niską orbitę - apeluje Trybuna.
W komentarzu "Sto słów" sobotnia Trybuna napisała: Krążymy na różnych orbitach. Najczęściej na niskich, z których rzeczy na ogół małe i błahe wydają na wielkie i ważne. Są jednak dni, gdy wzbijamy się wysoko i widzimy te same rzeczy w otoczeniu innych. Wtedy dostrzegamy ich prawdziwy rozmiar, nabieramy do nich właściwego dystansu. Mimo globalizacji, polskie Święto Zmarłych nie zamieniło się w halloweenową infantylną szopkę, z wystawionymi w oknach dyniami, balami upiorów i biegającymi od domu do domu wrzeszczącymi dziećmi, domagającymi się słodyczy. 1 listopada nie dajemy sprowadzić się na niską orbitę. Gazeta zamieszcza też wywiad z socjologiem kultury Mirosławem Pęczakiem: Oswajanie śmierci - Święto Zmarłych Kościół wprowadził jako przeciwwagę dla pogańskich obrządków czczących zbłąkane dusze. Jednak z pogańskich tradycji to święto czerpie pełnymi garściami. - To tak, jak prawie wszystkie święta. Boże Narodzenie też powstało na pogańskich fundamentach, 25 grudnia był w Rzymie świętem boga Słońca. Chrześcijańskie Zaduszki obchodzone są w tym samym czasie, co słowiańskie Święto Zmarłych. Ślady tego przetrwały do XIX w. w ludowych obrzędach na Litwie i Białorusi. Zrekonstruował to Adam Mickiewicz. Widać wyraźną zbieżność między tym świętem kościelnym, a obecnymi w każdej kulturze rytuałami odnoszącymi się do kultu przodków. Kiedyś na rozstajnych drogach rozpalano ogniska, dziś zapalamy na grobach znicze. Zwyczaj ustrajania mogił gałązkami świerkowymi również wywodzi się z czasów pogańskich jako wspomnienie po dorzucaniu drew do palących się zwłok pogan. W naszej kulturze, tej, którą buduje Kościół, jest trochę za mało miejsca na oswajanie śmierci; w kulturach tradycyjnych zawsze to było obecne. - Przez to, że zanikły te rodzime sposoby na oswajanie śmierci, np. pogańskie uczty, podczas których wywoływano dusze nieboszczyków, teraz mamy Halloween? - Jesteśmy krajem, w którym 90 proc. mieszkańców to zdeklarowani katolicy. Nie mamy do czynienia ze zmianą formy obecnego już w tradycji święta, ale z obudową go dodatkowymi elementami poprzez rozmaite zapożyczenia. Zwykle jednym tchem, jako te rośliny przesadzone, wymienia się Halloween i Walentynki. Nie każdemu to się podoba. Jednak trzeba przyznać, że Halloween wypełnia lukę, pozwala na odreagowywanie bólu spowodowanego przez utratę kogoś bliskiego, przez zabawę. Kościół chyba się już z tym pogodził. - Młody Amerykanin w noc 31 października przebiera się za ducha czy wampira, w oknie stawia lampion z dyni i idzie na upiorne party. Niektórzy Polacy od niedawna robią to samo, ale dzień później idą na cmentarz, kładą kwiaty i zapalają znicze. Może i u nas charakter Święta Zmarłych z czasem stanie się wyłącznie zabawowy. - Odchodzimy 31 października Halloween, 1 listopada Wszystkich Świętych, a 2 listopada Dzień Zaduszny. Trochę tego dużo. Inne kraje są bardziej laickie. Jesteśmy wyjątkowi, nawet w porównaniu z Włochami. Halloween u nas to przede wszystkim okazja do zarobienia pieniędzy przez kluby muzyczne. Nie sądzę, żeby było w stanie wyprzeć z naszej kultury obchodzenie tych świąt w sposób, który narzuciła tradycja kościelna. - Jednak jedną poważną zmianę można zauważyć. Dla niektórych Wszystkich Świętych i Dzień Zaduszny to jedno i to samo. - To zlanie się dwóch świąt następuje pewnie dlatego, że 2 listopada nie jest dniem wolnym od pracy. Nikt już wtedy nie myśli o świętowaniu. Jednak zgodnie z tradycją, te dwa dni powinny mieć zupełnie inny charakter. Wszystkich Świętych to święto rodzinne i rytualne. Dzień Zaduszny powinien mieć charakter indywidualny i duchowy. Tak więc jest między nimi różnica, tylko jest to różnica niedostrzegalna społecznie.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Z dala od tłumów oblegających najbardziej znane zabytki i miejsca.
Celem ataku miał być czołowy dowódca Hezbollahu Mohammed Haidar.
Wyniki piątkowych prawyborów ogłosił w sobotę podczas Rady Krajowej PO premier Donald Tusk.