Zwierzchnik Ukraińskiego Kościoła Prawosławnego Patriarchatu Moskiewskiego (UKP PM) metropolita Włodzimierz (Sabodan) oświadczył w telewizji, że udzielił błogosławieństwa popieranemu przez Moskwę kandydatowi na prezydenta Ukrainy Wiktorowi Janukowyczowi jako przyszłemu szefowi państwa.
Tymczasem przed drugą turą wyborów prezydenckich, wyznaczonych na 21 listopada, inne Kościoły w tym kraju nie wskazywały dotychczas swym wiernym, na kogo mają głosować, ograniczając się jedynie do modlitw o spokojny i uczciwy przebieg wyborów i wzywając wyborców do kierowania się własnym sumieniem. 8 bm. szereg ukraińskich i rosyjskich stron internetowych podało wiadomość o spotkaniu kandydata opozycji Wiktora Juszczenki z metropolitą Włodzimierzem, który miał mu udzielić swego błogosławieństwa. Według tychże informacji, spotkanie przebiegało w ciepłej atmosferze. Obaj rozmówcy stwierdzili, że niepokoi ich zaostrzanie sytuacji w społeczeństwie w związku z wyborami i sztuczne dzielenie kraju na Wschód i Zachód ze względów wyznaniowych. Według służby informacyjnej Juszczenki, "opowiedzieli się oni również stanowczo za niedopuszczalnością mieszania się władz świeckich w sprawy religijne, a zarazem podkreślili konieczność współdziałania władzy świeckiej i Kościoła w celu zachowania spokoju w społeczeństwie". Komunikat stwierdza ponadto, że Włodzimierz "z wdzięcznością przypomniał rok 1993, kiedy to Narodowy Bank Ukrainy z Wiktorem Juszczenką na czele wspomagał Ławrę Poczajowską (obwód tarnopolski) i Pieczerską w Kijowie - dwie największe wspólnoty zakonne UKP PM". Pod koniec spotkania zwierzchnik UKP PM udzielił błogosławieństwa kandydatowi na prezydenta. Tymczasem wieczorem tegoż dnia biuro prasowe UKP PM wydało oświadczenie, w którym oceniło informację służby prasowej Juszczenki jako "brudną technikę polityczną", zmierzającą do wciągnięcia Kościoła w rywalizację polityczną. "Spotkanie głowy UKP PM Włodzimierza z W. Juszczenką nie wiązała się z żadnymi sympatiami lub antypatiami politycznymi czy z agitacją przedwyborczą" - podkreślono w oświadczeniu. 10 bm. w wieczornym programie ogólnoukraińskiego kanału telewizyjnego "1+1" (kontrolowanego przez szefa administracji prezydenta) sam metropolita oświadczył jednoznacznie, że udzielił błogosławieństwa na urząd prezydencki tylko W. Janukowyczowi i nikomu innemu. Uczynił to dlatego, że dostrzegł w tym kandydacie "prawdziwie wierzącego człowieka prawosławnego". Dodał, że podobne błogosławieństwo Janukowycz otrzymał też od patriarchy moskiewskiego i Wszechrusi Aleksego II. Nawiązując do spotkania z Juszczenką, Włodzimierz powiedział, że udzielił mu tylko "zwykłego błogosławieństwa biskupiego", ale nie na urząd prezydencki. 9 bm. służba prasowa Juszczenki wydała jego apel "Do ludzi wierzących wszystkich Kościołów i wyznań", w którym przedstawił on swe stanowisko w sprawie wolności wyznania na Ukrainie. Jest to w pewnym stopniu pośrednia odpowiedź tego polityka na wysuwane pod jego adresem przez rosyjskie środki przekazu i niektórych hierarchów UKP PM zarzuty, jakoby "nie popierał on kanonicznego Kościoła prawosławnego w tym kraju". Wyznawcy tego właśnie "kanonicznego Kościoła", czyli UKP PM, mogliby odebrać te zarzuty jako sygnał, aby głosować przeciw Juszczence. Jednocześnie inne Kościoły ukraińskie (prawosławne - Patriarchatu Kijowskiego i Autokefaliczny, greckokatolicki i rzymskokatolicki i inne) pryncypialnie nie wzywały do głosowania na konkretnego kandydata, lecz jedynie modliły się, aby wybory były uczciwe i sprawiedliwe. We wspomnianym oświadczeniu kandydat opozycji stwierdza, że jest człowiekiem wierzącym, wiara zaś "naucza dobra, miłości i cierpliwości, nie dzieli, ale jednoczy ludzi". "Jako wierzący głęboko szanuję wiarę innych ludzi. Jako obywatel uznaję ich prawo do wolności wyznania. Jako prezydent zrobię wszystko, aby zapewnić obywatelom wypełnienie tego prawa, Kościołowi zaś wolność posługi duszpasterskiej" - napisał Juszczenko. Zapewnił przy tym, że jeśli wygra wybory, zapewni wszystkim wyznaniom odpowiednie warunki, aby nic nie przeszkadzało im "nieść światło wiary do ludzkich dusz i pomagać ludziom w biedzie". Podkreślił, że jest to jego pryncypialne stanowisko i wezwał, aby nie wierzyć tym, którzy przypisują mu inne poglądy. Na zakończenie zaapelował do swych rodaków, aby nie dopuścili do wykorzystywania przez obecną władzę spraw wiary oraz wezwał ich do zespolenia wysiłków w przeciwstawieniu się złu.
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.