Na niecały tydzień przed drugą turą wyborów prezydenckich (21 listopada), zwierzchnik Ukraińskiego Kościoła Greckokatolickiego mówi, że gdy Juszczenko wygra wybory to może dojdzie do zmiany kierunku rozwoju cywilizacyjnego na Ukrainie.
- Jak wyglądają relacje z Kościołem prawosławnym? - Na poziomie kontaktów między wiernymi obu Kościołów nie ma trudności. Pojawiają się one między hierarchami i w tych regionach, gdzie są klasztory prawosławne. Większość prawosławnych zakonników jest sfanatyzowanych i niewykształconych. Cieszą się jednak oni wielkim szacunkiem wiernych. Choć warto zaznaczyć, że wierni nie są już obecnie bezkrytyczni. Nawet sami biskupi prawosławni są krytyczni wobec wielu postaw. - Ukraiński Kościół prawosławny jest rozbity. Jak układa się współpraca z jego odłamami? - Różnie się układa. Są trzy odłamy: Ukraiński Autokefaliczny Kościół Prawosławny, Ukraiński Kościół Prawosławny Patriarchatu Kijowskiego i Ukraiński Kościół Prawosławny Patriarchatu Moskiewskiego. Ten podział ma charakter czysto polityczny. Kościół prawosławny więcej uwagi powinien zwracać na wykształcenie duchowieństwa. Jest czymś niedopuszczalnym w demokratycznym państwie, gdy metropolita Włodzimierz z patriarchatu moskiewskiego wzywa do głosowania za Janukowyczem. Metropolita powiedział wprost, że tylko dzięki takiej prezydenturze jego Kościół będzie istniał. Publicznie w telewizji zapewniał, że Janukowycz otrzymał błogosławieństwo patriarchatu prawosławnego Ziemi Świętej, od zakonników z Góry Athos i patriarchy Aleksego II z Moskwy. - W kontekście tych relacji, jak posuwa się sprawa utworzenia patriarchatu greckokatolickiego na Ukrainie? - Cały czas nad tym pracujemy. Chociaż kwestia patriarchatu w swej istocie jest zagadnieniem natury kościelnej to jego utworzenie ma także swoje znaczenie polityczne. Greckokatolicki patriarchat na Ukrainie odgrodziłby nas od reżimowego, upolitycznionego prawosławia, które dziś reprezentuje Moskwa. Oni nie wybrali jeszcze wolności po tym jak rozpadł się Związek Sowiecki. Prawosławie rosyjskie jest przyzwyczajone do tego, aby pracować na poziomie państwa i dla państwa. Teraz Putin wskrzesza wielką ideologię imperium rosyjskiego a Patriarchat Moskiewski mocno go w tym wspiera. Taką postawę przenoszą oni także na nasz teren. Powstanie patriarchatu kanonicznie uznawanego przez Stolicę Apostolską postawiłoby wyraźną tamę dla takich wpływów. Utworzenie patriarchatu greckokatolickiego wyznaczy dla nas samych kierunek rozwoju naszej tradycji duchowej. Jak do tej pory od Soboru Watykańskiego II nic się nie zmieniło w tym kierunku, a powinno. Daje to nam pewną wewnętrzną siłę, ale wysyła także pewne sygnały dla prawosławnych pokazujące, jak traktowane są wschodnie Kościoły w Kościele katolickim. Tak więc pracujemy nad koncepcją patriarchatu. Ojciec Święty w czerwcu br. wyraził pragnienie utworzenia patriarchatu. Sami wykorzystujemy obecnie tę sytuację oczekiwania, aby jeszcze mocniej skonsolidować się wewnętrznie przez jeszcze głębsze zrozumienie, czym jest patriarchat. Musimy jasno tłumaczyć ludziom, że nie jest to sprawa polityczna, ale przede wszystkim kościelna.
Rośnie zagrożenie dla miejscowego ekosystemu i potencjalnie - dla globalnego systemu obiegu węgla.
W lokalach mieszkalnych obowiązek montażu czujek wejdzie w życie 1 stycznia 2030 r. Ale...
- poinformował portal Ukrainska Prawda, powołując się na źródła.