Do stałego nawracania się, by móc nawracać innych oraz do wzorowania się na papieżu Franciszku zachęcali księży polscy biskupi w Wielki Czwartek, podczas Mszy Krzyżma św.
Zbyt wielu "reformatorów Kościoła"
Biskupi poruszali też kwestię medialnych ataków na Kościół oraz wystąpień w mediach duchownych.
- Aktualna antyklerykalna nagonka prasowa nie ma na celu oczyszczenia, bo przywołuje prawdziwe lub rzekome fakty sprzed kilkunastu lat i to wcale nie będące przestępstwami, skoro nie były osądzone, ale jest zorganizowaną symfonią nienawiści i strachu wobec inaczej myślących – podkreślił w Przemyślu abp Józef Michalik. Zaznaczył, że największym niebezpieczeństwem nie są ataki na pojedynczych księży czy biskupów, ale to, że „wielu duchownych uwierzyło w siebie i swoją mądrość i dołączyli do tzw. reformatorów Kościoła i zamiast załatwiać sprawy wewnątrz, poszli do wrogów, szukają sławy”. Stwierdził, że chcą oni reformować innych, a nie siebie i „martwią się o finanse Kościoła, na które od lat nie dali ani złotówki”, zapominając, że „aby oczyszczać, trzeba samemu być czystym”.
Abp Michalik wzywał kapłanów, aby codziennie się nawracali, żyli w obecności Bożej i „składali codziennie ofiarę z siebie”. - Nie pozwólmy się wystraszyć nikomu i niczemu. Dopóki jesteśmy po stronie Boga, jesteśmy bezpieczni – powiedział. Dodał, że świat potrzebuje pokory, bezinteresowności, cierpliwości i wytrwania kapłanów. – Świat nas potrzebuje – zapewniał.
Metropolita przemyski zaznaczył jednocześnie, że o styl życia kapłana zabiegać powinna cała wspólnota wierzących, „tak jak ma się troszczyć o jego utrzymanie i wspierać w gorliwości kapłańskiej posługi”. Podkreślił, że siłą jest tęsknota za bliskością Boga.
Także metropolita częstochowski odniósł się krytycznie do mediów, szczególnie ich sposób relacjonowania i komentowania rezygnacji Benedykta XVI. - Smutne jest to, że w codziennym życiu mediów prasowych, radiowych, telewizyjnych czy internetowych prawda zaczęła odgrywać wtórną rolę, a liczy się sensacja, duch oszczerstwa i niszczenia sakramentu kapłaństwa, a przez to i Kościoła - mówił abp Depo.
„Moralizowanie, które nie szuka dobra wspólnego i nie bierze odpowiedzialności za słowa wypowiadane, drukowane czy ukazywane służy diabelskiemu zamętowi! Takiej kulturze, w której kłamstwo i dyskryminacja występują pod maską prawdy i wolności, bez odniesienia do Boga i Jego prawd, mówimy nie! Nie pozwolimy” - kontynuował metropolita częstochowski.
Zwracając się do kapłanów abp Depo zaapelował o wierność krzyżowi Chrystusa przypominając słowa papieża Franciszka: „Kiedy idziemy bez krzyża, gdy budujemy bez krzyża i kiedy wyznajemy Chrystusa bez krzyża, nie jesteśmy uczniami Pana: jesteśmy ludźmi doczesnymi, jesteśmy biskupami, kapłanami, kardynałami, papieżami, ale nie uczniami Pana”. - Możemy zbudować wiele rzeczy, ale jeśli nie wyznajemy Jezusa Chrystusa, to dzieje się źle. Staniemy się pozarządową organizacją pomocową, ale nie Kościołem, Oblubienicą Pana - mówił abp Depo za papieżem Franciszkiem.
"Franciszek jest przytomny, ale bardziej cierpiał niż poprzedniego dnia."
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Osoby zatrudnione za granicą otrzymały 30 dni na powrót do Ameryki na koszt rządu.