12. sympozjum duszpasterzy katolickich ośrodków i wspólnot pomagających ludziom uzależnionym zakończyło się na Jasnej Górze.
Dwudniowe spotkanie w dniach 19-20 listopada przebiegało pod hasłem: „Relacja: wychowawca – wychowanek w społeczności terapeutycznej dla osób uzależnionych od narkotyków”. Wraz z duszpasterzami w sympozjum uczestniczyło ok. 100 osób pracujących w ośrodkach zamkniętych, ambulatoriach i pogotowiach opiekuńczych oraz osoby zainteresowane problemem uzależnień. Spotkanie od lat organizuje Ośrodek Rehabilitacyjno-Readaptacyjny dla Osób Uzależnionych „Betania” w Mstowie k. Częstochowy wraz z bp dr Antonim Długoszem, krajowym duszpasterzem młodzieży nieprzystosowanej społecznie. „Musimy zdobywać wiedzę terapeutów, duszpasterzy, wychowawców, ale przede wszystkim umacniać się siłą płynącą od Chrystusa, abyśmy byli dobrymi rodzicami naszych podopiecznych i przynosili im nadzieję w życiu – mówił bp Długosz w homilii – Na sympozjum tworzymy rodzinę po to, aby stwarzać odpowiednie warunki i nadzieje dla tych poszkodowanych-uzależnionych, którzy nie doświadczyli prawdziwego, rodzinnego domu, miłości, akceptacji. Często dziecko, mając odpowiednie warunki, wchodząc w wiek dojrzewania przeżywa tragedię uzależnienia poprzez spotkanie z rówieśnikami, imponującymi mu. Jakże jesteśmy często bezradni, kiedy spotykamy się z wypalonym wrakiem młodego człowieka, szukającego pomocy przy plebanii, w kościele, w ośrodku niosącym pomoc uzależnionym”. „Na dzień dzisiejszy na odwyku mamy dziewczynę, która w grudniu kończy 14 lat, a na resocjalizacji dziewczynę, która nie skończyła jeszcze 13 lat. Średnia wieku na detoksie to ok. 16 lat – mówi ks. Adam Antonowicz, pracujący w Mazowieckim Centrum Neuropsychiatrii i Rehabilitacji Dzieci i Młodzieży w Garwolinie. Jest tam kapelanem i terapeutą, a z młodzieżą uzależnioną pracuje już 7 lat – Są u nas dzieciaki z rodzin bardzo biednych, są dzieci z rodzin bardzo bogatych. Zagubieni pod każdym względem – i religijnym, i społecznym, i rodzinnym, często bez wzorców ze swojego domu, albo kompletnie niezrozumiani przez rodzinę. Kiedy wytrzeźwieją, te relacje zaczynają się uzdrawiać”. Uczestnicy sympozjum wysłuchali m.in. referatów: „Terapia a wychowanie. O przekazywaniu wartości w społeczności terapeutycznej” ks. Bogdana Pecia i „Aspekt etyczny w relacjach między wychowawcą a wychowankiem” ks. dr Stanisława Jasionka. „Głównym tematem naszego sympozjum jest zwrócenie uwagi na zdrową relację między wychowawcą, terapeutą, ojcem, matką a dzieckiem czy młodym człowiekiem – podkreślał bp Długosz – Chcemy być prekursorami postaw odpowiedzialnych, dojrzałych, gdzie mimo wszystko będziemy kochali i dzieci, i młodzież, nie bojąc się nawet okazywać im tego na zewnątrz. Że nasz gest objęcia dziecka nie jest gestem nadużycia zaufania tego, którego obejmujemy, że pochylenie się nad człowiekiem, który garnie się do nas, nie jest okazją do wykorzystania go na tle seksualnym”. Bp A. Długosz podkreślił także: „Pragniemy w naszych ośrodkach stwarzać atmosferę rodzinną, gdzie dzieci i młodzież uwierzą w to, że są największym skarbem u Boga i u ludzi, i że uwierzą, kiedy wyjdą z uzależnienia, będą mogli przygotowywać się do wielkich zadań”.
40-dniowy post, zwany filipowym, jest dłuższy od adwentu u katolików.
Kac nakazał wojsku "bezkompromisowe działanie z całą stanowczością", by zapobiec takim wydarzeniom.