Warszawa: "Przemysł ślubny" czy coś więcej?

KAI

publikacja 10.01.2005 05:53

Międzynarodowy Festiwal Mody Ślubnej Torwar 2005 zakończył się w Warszawie. Trzydniowej imprezie towarzyszył III Festiwal Muzyki Weselnej "Ślub marzeń 2005".

Pojawiają się też nowości, jak np. dołączanie do zaproszenia na ślub adresu sklepu, w którym narzeczeni złożyli listę oczekiwanych prezentów, a także informacji, że zamiast kwiatów chcieliby dostać maskotki, które potem przekażą dzieciom z domu dziecka, na znak dzielenia się z nimi swym szczęściem. Coraz częściej też przy swym nakryciu każdy gość znajduje drobny upominek od państwa młodych. Na weselu, w którym zwykle uczestniczy dziś nie więcej niż 50 osób, zazwyczaj gra teraz profesjonalny zespół z wodzirejem. Marek Piskalski, śpiewający na weselach, powiedział KAI, że o ile w Warszawie i innych dużych miastach przyjęcia ślubne są dystyngowane i przypominają dancing, to wystarczy pojechać 30-40 km dalej, by zobaczyć wesele bardziej biesiadne, z konkursami i zabawą przy muzyką disco polo. - Oczepinom nie towarzyszą już przyśpiewki, gdyż są one przaśne i nie wszyscy je akceptują - zauważył Piskalski. Jego zdaniem ludzie są dziś bardziej powściągliwi, dlatego muszą mieć wodzireja, który stworzy im atmosferę zabawy, np. poprzez zaproponowanie karaoke, bardzo sprawdzającego się na weselach. Organizatorem Międzynarodowego Festiwalu Mody Ślubnej Torwar 2005 była firma Comfort Multimedia. Wydaje ona ogólnopolski kwartalnik "Moda na Ślub" poświęcony modzie i przygotowaniom do ślubu. Wśród patronów prasowych była m. in. Katolicka Agencja Informacyjna. Agencja chciała w ten sposób wprowadzić element duchowości, religijności i tradycji w dużą imprezę o charakterze przede wszystkim świeckim i komercyjnym. Jej obecność podczas Festiwalu przypominała o tym, co dla wierzących nowożeńców powinno być najważniejsze w dniu ślubu - to jest o samym sakramencie małżeństwa.

Pierwsza strona Poprzednia strona strona 2 z 2 Następna strona Ostatnia strona